Biały latawiec recenzja

"Płyną, płyną, płyną nad ciszą"

Autor: @pod_lasem_czytane ·3 minuty
2019-07-29
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Każdy z nas odgrywa w życiu jakąś rolę. Często zdarza się nam jednak nie akceptować anturażu i zmieniamy fabułę, przebierając się w kostiumy i maski postaci, którymi chcielibyśmy być i gramy sztukę zwaną życiem. Tak też patrzymy na świat w okół. Widzimy to, co chcemy widzieć i to, co ktoś nam pozwala zobaczyć. 

"Biały latawiec" Eweliny Matuszkiewicz to powieść obyczajowa, której akcja toczy się w małym miasteczku - Kozienice. Nie sposób nie wspomnieć o ciekawym zabiegu podania tej historii. Rozdziały to kartki z kalendarza, a podrozdziały to fragmenty starych polskich piosenek, bardzo ciekawy motyw i niezwykle miły dla oka.

Ilość bohaterów, z jakimi przyjdzie się nam spotkać, jest na początku przytłaczająca. Dostajemy fragmenty historii - jak te wyrwane kartki z kalendarza, które dopiero później tworzą całość. 
Myślę, że za główną bohaterkę powieści można uznać Maję. Młodą kobietę, która odziedziczyła dom i działkę po dziadku, upatrując w tym wydarzeniu szansy na nowy początek. Odeszła z pracy w korporacji i rzuciła się w wir remontów i budowania własnej firmy. Po powrocie do Kozienic zobaczyła jednak zrujnowany budynek, który zdaje się być bezdenną skarbonką. Kolejnymi bohaterami są Mario - policjant, i Kris - dziennikarz z miejscowego radio, którego nowa audycja zmieni stosunki międzysąsiedzkie. Jest Basia, młoda dziewczyna, która pracuje w bibliotece i chce się wyrwać z miasteczka i jej ojciec były komendant policji. Ciekawą postacią jest też Paweł - prawnik, który od wielu lat ukrywa życie w związku. Pojawia się też Radek - tajemniczy chłopak, który zdecydowanie ma coś na sumieniu. Postaci jest znacznie więcej i każda ma tak naprawdę znaczenie w tej powieści, tworzy ją. Wszystkich łączy legenda o skarbie, który miał ukryć dziadek Mai oraz historia z czasów wojny. Ktoś stale włamuje się do domu głównej bohaterki... Szuka zaginionego skarbu? Czy może czegoś innego?

Postaci jest nie tylko - jak wcześniej wspomniałam wiele. Każda z nich jest dobrze scharakteryzowana, mimo czasem oszczędnego opisu i na pewno nie jest tylko czarno-biała. Autorka jest doskonałym obserwatorem. Idealnie opisała życie tzw. lokalnych społeczności, gdzie wszyscy się znają, podobno wszystko o sobie wiedzą, szanują siebie i własne poglądy... do czasu. Tacy jesteśmy - jak rzeka, która z prądem niesie nie tylko orzeźwienie, ale i wszelkie brudy jakie ktoś do niej wrzucił. Patrzymy, ale nie widzimy. Oceniamy, nie podejmując nawet próby zrozumienia. A poglądy zmieniamy tak, jak zawieje wiatr, powtarzając frazesy jak papuga. Biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia w Polsce, trafiłam z tą lekturą idealnie, kompletny brak tolerancji nie tylko w kwestii orientacji seksualnej - choć i tak wątek w "Białym latawcu" znajdziemy. 

Styl jakim operuje autorka jest na tyle lekki, że książką możemy umilić sobie wieczór, ale na pewno będzie to wieczór przemyśleń - przynajmniej mam taką nadzieję. To powieść obyczajowa, której akcja toczy się jak życie w małych mieścinach, powoli, trochę sennie, ale z dużą ilością fałszu pod fasadą codziennej uczynności. 
Podobało mi się zderzenie z rzeczywistością marzycielki Mai. Wszędzie widzimy uśmiechnięte twarze ludzi rzucających pracę u kogoś, otwierających własny biznes, który zawsze jest jak tęczowa kraina, a jak jest w rzeczywistości? Interesujące są też są stosunki Mai z siostrami, najbliższymi jej kobietami. Ciekawe są ploteczki, które snują starsze panie nad partyjką brydżyka. Bardzo ciekawa jest też historia księdza, bo jak to w małych społecznościach bywa - kościół nie jest tylko miejscem kultu, ale i spotkań towarzyskich. 

Jednak wątek bibliotekarki zakrawał o kryminalny i byłam trochę rozczarowana - dość prozaicznym wytłumaczeniem. To chyba jedyny minus jaki mogę wymienić, no może jeszcze drobne błędy edytorskie, ale one nie umniejszają w niczym lekturze. 
A zamieszczenie na końcu powieści pierwszych stron drugiego tomu... Tak się nie robi - zaczęłam czytać i się skończyło... :) Bardzo przyjemny debiut! 

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-07-26
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Biały latawiec
Biały latawiec
Ewelina Matuszkiewicz
6.8/10

Czy da się zacząć wszystko od nowa? Co jest wart związek oparty na kłamstwie? Czy można ujawnić powierzone tajemnice? Słoneczny dzień w Kozienicach, uroczym miasteczku z chlubną przeszłością i uroczym...

Komentarze
Biały latawiec
Biały latawiec
Ewelina Matuszkiewicz
6.8/10
Czy da się zacząć wszystko od nowa? Co jest wart związek oparty na kłamstwie? Czy można ujawnić powierzone tajemnice? Słoneczny dzień w Kozienicach, uroczym miasteczku z chlubną przeszłością i uroczym...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Niedawno otrzymałam propozycje od @wydawnictwoskarabeusz aby sięgnąć po twórczość @ewelina_matuszkiewicz. Pierwszą część tej trylogii czyli"Biały latawiec" czytałam bardzo długo... pozostałe już posz...

@Malwina.... @Malwina....

Kiedy czytałam tę książkę miałam wrażenie, że podglądam sąsiadów. Zaglądam im na podwórka, przez okna lub obserwuję przez firankę. Autorka bardzo skrupulatnie opisuje miasto Kozienice, gdzie toczy si...

@Kobietaczytajaca @Kobietaczytajaca

Pozostałe recenzje @pod_lasem_czytane

Przełęcz Diatłowa. Tajemnica dziewięciorga
Było ich dziewięcioro

Historia tragedii na Przełęczy Diatłowa nie jest mi tematem kompletnie obcym. Co jakiś czas wracam do niej myślami. "Przyciąga nas to, co dręczy nasze sumienie". Anna ...

Recenzja książki Przełęcz Diatłowa. Tajemnica dziewięciorga
Krok trzeci
Kiedy myślisz, że wiesz wszystko...

"Lubiła kochankę męża. Nie miała jednak pojęcia, co stało się z jej ciałem." Tyle właśnie powinien wiedzieć o fabule czytelnik, który postanowił przeczytać "Krok...

Recenzja książki Krok trzeci

Nowe recenzje

Nic oprócz strachu
„Nic oprócz strachu”
@gulinka:

Sięgając po „Nic oprócz strachu”, zaczęłam się zastanawiać, czym jeszcze Magdalena Knedler może nas zaskoczyć. Moja prz...

Recenzja książki Nic oprócz strachu
Patrz ze mną w gwiazdy
Patrz ze mną w gwiazdy
@marcinekmirela:

„... Mimo to każdy na pewnym etapie życia napotyka przeszkody, pod których wpływem zniechęca się albo zupełnie załamuje...

Recenzja książki Patrz ze mną w gwiazdy
Śniadanie u Tiffany'ego
„Śniadanie u Tiffany'ego”
@gulinka:

„Śniadanie u Tiffany’ego” to niewielka powieść, a może raczej nowela. Prawdopodobnie bardziej kojarzona z ekranizacją i...

Recenzja książki Śniadanie u Tiffany'ego
© 2007 - 2024 nakanapie.pl