Krwawy Król i Łabędź recenzja

Dwa zwaśnione rody, piękna księżniczka o złotych włosach chroniona w rodzinnym zamku i król, który po trupach dojdzie do każdego celu. Czego, jako fanka romantasy, mogłabym chcieć więcej?

Wszystko zaczyna się od niewinnego spotkania księżniczki Opal w lesie z żołnierzem wrogiego królestwa. Drobne zaczepki przemieniają się w co nocne spotkania podszyte ciekawością i brakiem rozsądku, aż w końcu doprowadza do nienawiści, gdy przypadkowy żołnierz okazuje się samym Krwawym Królem. Zrozpaczona Opal ogląda śmierć ojca z jego ręki, a matka podejmuje za nią decyzję poślubienia ludzkiego księcia. Nic nie układa się tak jak powinno, jej rodacy giną z rąk wroga, a ona zostaje sprzedana w imię niepewnego sojuszu. Jest jednak jedna osoba, która jest gotowa jej pomóc - Krwawy Król we własnej osobie.

Na początku książki byłam naprawdę zaintrygowana kolejnymi wydarzeniami, ponieważ autorka przedstawiła mi bardzo ciekawe postacie i wykreowany przez siebie świat owładnięty wojną, lecz z biegiem rozdziałów tempo akcji zaczynało opadać w zatrważającym tempie, tak jakby czas się zatrzymał, a Opal i Dade nie potrafili przebywać w innych pomieszczeniach niż własne sypialnie. Miałam wrażenie, że po pierwszych 100 stronach autorka skupiła się tylko na scenach erotycznych, zapominając całkowicie o fabule książki. Akcja stanęła w miejscu i niemal każdy akapit opisywał uczucia Opal do Dade i na odwrót.

Głównej bohaterce brakowało czasem rozsądku i chwil, w których myślała o innych. Miała nieco egoistyczne podejście do życia skupiając się w większości tylko na Krwawym Królu, ale trzeba też zwrócić uwagę na to, że była młodą dziewczyną, trzymaną pod kloszem i przeżywającą swój pierwszy romans. Nikt też nie kazał jej urodzić się jako następczyni tronu. Miała prawo popełniać błędy, a poza tym, idealne główne bohaterki też nie są recepturą na sukces :)

Choć oczekiwałam czegoś więcej po tej książce (fabuły!), to na dużą pochwałę zasługują sceny erotyczne, które zrekompensowały mi zawód związany z powolnym tempem akcji i stereotypowym zakończeniem. Nie były one odpychające ani w żaden sposób niesmaczne i całkiem przyjemnie mi się je czytało.

Jeśli szukacie fantastyki ze zwrotami akcji - odradzam wyboru tej pozycji.
Jeśli pragniecie romansu ze spicy scenami - czytajcie ŚMIAŁO!

[współpraca reklamowa z Wydawnictwem Niegrzeczne Książki]