Plastusiowy pamiętnik recenzja

„Plastusiowy Pamiętnik” Marii Kownackiej to zabawne przygody małego ludzika, którego Tosia ulepiła na lekcji rysunków. Plastuś zachwycił wszystkie dzieci w klasie, dlatego na stałe zamieszkał w tosinym piórniku dzieląc swój domek z gumką „myszką”, stalówkami, piórem i scyzorykiem. Szkolny świat okazał się tak ciekawy, że nasz mały przyjaciel postanowił prowadzić pamiętnik. Świat widziany jego oczami jest barwny, ciekawy, pozbawiony przemocy i po dziecięcemu bezpieczny. Dziś dzieci najchętniej sięgają po książki, których bohaterami są postacie znane z bajek w telewizji. W większości przypadków są to wynaturzeni, przerysowani bohaterowie z nadludzkimi mocami i nad wyraz dojrzałe (bynajmniej nie emocjonalnie) bohaterki. Takie bajki jak „Plastusiowy pamiętnik” są świetną alternatywą dla komercyjnej sieczki serwowanej nam przez media. Świat gna do przodu i zmian nie da się zatrzymać. Nie da się też odizolować dziecka od współczesnych bajek. Ale to od nas – rodziców zależy czy damy naszym pociechom wybór, wskazując im takie książeczki jak chociażby „Plastusiowy pamiętnik”, czy pójdziemy na łatwiznę i poddamy się komercji.
Z okazji osiemdziesiątych urodzin Plastusia, Wydawnictwo Siedmioróg wydało tę książeczkę w pięknej oprawie i szacie graficznej. Książeczka należy do serii limitowanej i oprócz Plastusiowego pamiętnika zawiera również Przygody Plastusia i specjalny rozdział poświęcony Plastusiowi i jego Autorce.
Gorąco polecam!
Recenzja pochodzi z mojego bloga http://sladami-ksiazki.blogspot.com/