Nasza osobowość i poczucie własnej wartości kształtują się od najmłodszych lat życia. Tworzą pewną bazę, późniejszych decyzji, zachowań, relacji. Na proces ten wpływają różne czynniki, ale najbardziej znaczącym jest stosunek naszych rodziców do siebie i do nas, dzieci.
Faktem jest, że córki są wrażliwe na zranienia emocjonalne, na kryzysy rodziców, negatywny wpływ otoczenia, mocniej przeżywają własne słabości. Efektem braku ojca zazwyczaj jest niska samoocena, brak poczucia własnej wartości i niepewność w relacjach. Ojciec nieobecny i więź pozbawiona głębi, prędzej czy później zbiorą swoje żniwo.
Piętno przeszłości odcisnęło się na tyle, że skutki dawnych lat ujawniają się po latach. Emocjonalna niestabilność, lawirowanie między radością a smutkiem. Perfekcjonizm w każdej dziedzinie nie pomaga przeżywać życia, a błędy wywołują destrukcyjny wpływ na psychikę
Otchłań depresji, stres, ataki paniki i zapomnienie w alkoholu, narkotykach, seksie oraz samookaleczenia. Sabina próbuje żyć normalnie, ale ciągle z tyłu głowy odciska się to o czym trudno zapomnieć. Upokorzenia i wstyd, złe wybory doprowadzają do melancholii. Nie ma nikogo bliskiego. Matka żyje w swoim świecie, a ojciec odszedł. Za wszystkie niepowodzenia wini siebie. Zawieszona między dwoma światami, walczy o przetrwanie, walczy o siebie. Chce zaznać normalności i wyzbyć się zła.
A co jeśli powrót do tej normalności będzie trudny, a demony nie będą chciały jej wypuścić ze swoich szponów?
W odpowiednich okolicznościach wszystko jest możliwe i można wiele przezwyciężyć. Wystarczy chcieć.
Niezwykle poruszająca i osobista, autentyczna do bólu opowieść o zmaganiu się z demonami przeszłości i chorobą psychiczną. Historia o odrzuceniu i samotności w tłumie. I walka o szczęście pomimo przeciwności losu. Dla mnie tak osobiste historie mają szczególne znaczenie i uznanie, są bardzo emocjonujące.
Poznanie psychiki bohaterki pozwala zrozumieć jej ból istnienia i potrzebę przystosowania się do środowiska. Jej chorobliwy perfekcjonizm porusza. Bo jak przejść obojętnie obok krzywdy dziecka.
Przecież 17 letnia dziewczyna to jeszcze dziecko potrzebujące zrozumienia, bezpieczeństwa, miłości i troski bliskich, a ci odwrócili się od niej i zanurzyli w swoim świecie. Obojętni na wołanie córki, która cierpi każdego dnia.
Heroiczna walka o toksyczną matkę zasługuje na uznanie. Poczucie odpowiedzialności za nią jest tak silne, że zamyka szanse na beztroskie życie. Proces wyjścia z choroby, ukazane etapy leczenia i ta determinacja, poruszają. I budująca jest ta chęć walki i odbudowanie normalności. Wiara czyni cuda.
Z iloma problemami musi zmierzyć się tak młoda osoba, wie tylko ona. Nie dostrzegamy w pędzie życia ludzi, którzy potrzebują pomocy i akceptacji, bo przecież są piękni, młodzi, mądrzy. Cały świat przed nimi.
Piękna, wzruszająca historia. Naszpikowana taką dawką emocji, że ciężko po lekturze otrząsnąć się. Szkoda, że o tej książce jest tak cicho. Zdecydowanie za cicho. Polecam, czytajcie.