Wilk z Redwood recenzja

Po książkę sięgałem ze sporą rezerwą. Raz, że jest to debiut, dwa że książka dla nastolatków - mogła mi się przytrafić powtórka ze zmierzchu. Trzy, że książka miała formę ebooka. Zachęciła mnie do niej znajoma. Czytała bloga autorki i stwierdziła, że książka musi być dobra i faktycznie była. Autorce udało się uniknąć przydługich opisów i wielostronnicowych dialogów, co jest w moim odczuciu typowe dla autorów-blogerów. Książka napisana jest lekkim językiem, z przymrużeniem oka i co ważne, w przeciwieństwie do większości książek o nastolatkach, dla nastolatków, nie tworzy wyidealizowanego świata grzecznych chłopców i dziewczynek. Są tu imprezy, alkohol i sex, choć trzeba oddać sprawiedliwość, że oba te aspekty pozostawione zostają w domyśle i autorka nie epatuje nimi. Bohaterom towarzyszą problemy dorastania i niezrozumienia zarówno w grupie społecznej, jak i u rodziców. Nie mamy tutaj płaskich i jednoznacznych postaci. Podziału na bohaterów i antybohaterów. Postacie, przynajmniej te pierwszego planu są napisane w sposób przemyślany, nie są płaskie i jednoznaczne. Świat nie jest czarno biały i czarno biali nie są ludzie. Myślę, że młodzi czytelnicy świetnie się odnajdą w tej książce i przeczytają ją z wielkim zainteresowaniem.
Książka jest otwarciem dłuższego cyklu i budowane powoli napięcie pomiędzy bohaterami przerodzi się najpewniej w ogniste uczucie w kontynuacji.
Książka stanowczo warta jest zakupu i przeczytania.