"Nie lubię Bazyla, tak jak, powiedzmy, osiemdziesięciu procent osób z naszej szkoły, lecz mimo to coś w jego nonszalanckiej postawie i kpiącym ułożeniu pełnych ust, które niezmiennie kojarzą mi się z meduzą, sprawiło, że się do niego uśmiechnąłem. Promiennie. A on w odpowiedzi uniósł rudą brew i niespodziewanie przewrócił oczami."
"Miłość z TikToka" to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Nie było ono złe, jednak pewien niesmak pozostał. Mamy tu przedstawioną historię nastoletniego Maksa, który gardzi sławą, a jego myśli zaprząta licealny polonista. Po drugiej stronie jest Bazyl - kontrowersyjny i szczery do bólu w swoich wypowiedziach pasjonat łucznictwa. Na swoje nieszczęście obaj muszą działać zespołowo, a z każdym kolejnym dniem ich początkowa niechęć zanika. Czy wyniknie z tego coś więcej?
Powieść Magdaleny Pioruńskiej zrobiła mi burzę w głowie. Zarówno podczas lektury, jak i po jej zakończeniu nie miałam pojęcia, co myśleć o tym tytule. Byłam pełna sprzeczności. Z jednej strony mocno doceniam tematykę i problemy, które podejmuje autorka, a trzeba przyznać, że przedstawia je w bardzo przystępny i ciekawy sposób (❗️TW: cyberbullying, cancel culture, seks, wulgaryzmy, przemoc, uzależnienia i narkotyki, dyskryminacja). A z drugiej... ten język, wypowiedzi bohaterów niekiedy doprowadzały mnie do irytacji, zażenowania, niż czerpania przyjemność z lektury. Może jestem za stara na taki typowo młodzieżowy język? Może nie doświadczyłam wiele w swoim licealnym życiu? Ciągłe imprezy, bycie na oczach innych to nie moja bajka i może to sprawiło, że ta książka nie była dla mnie.
Bazyl i Maks. Maks i Bazyl.
Od zawsze się mówi, że przeciwieństwa się przyciągają, ale czy na pewno? Autorka wykreowała osoby niezwykle realne, które nie boją się mówić o swoich potrzebach oraz pragnieniach. Które są równie mocno zagubione w swoich światach. Myślę, że liceum dla większości jest/było trudne do przejścia. Jesteśmy już jedną nogą ku dorosłości, wolności i "robieniu tego czego chcemy". Jest to również czas, gdy odczuwamy więcej, odkrywamy swoją tożsamość, rozmawiamy o sprawach, które kojarzą się nam z dorosłymi jak choćby seks. Nawiązań do niego jest w tej książce aż do przesady. Jeden z bohaterów mówi otwarcie, że nie boi się współżycia, a już na pewno się go nie wstydzi. Mówienie to jedno, ale robienie... Hmm, czasami można powiedzieć sobie "stop", prawda? I to właśnie ta dobitna szczerość mnie najbardziej uwierała. Do tego, różne przezwiska, wyzwiska, których używają bohaterowie skończyły się na dwóch zwrotach: "jałówka", "meduza". Ja... naprawdę rozumiem ten zabieg, ale czytanie po raz enty o tych zwierzątkach nie poprawiało mi nastroju ani mnie nie bawiło. Ta historia pokazuje jak wygląda życie sław, Tiktoka oraz skutków ich działania. W Internecie nic nie znika. Jeden filmik może sprowokować kogoś do walki. Jeden komentarz może zburzyć czyjeś życie. A przemoc? Nigdy nie pomaga. R o z m o w a. To ona jest tu najważniejsza i myślę, że te postacie wiedzą o tym aż za dużo. Czy prawdziwa przyjaźń, a nawet miłość może opierać się na kłamstwie? Jak widać, może. Musicie jednak pamiętać, że osoby w Internecie, a osoby w prawdziwym życiu to dwie różne persony. Czasami nie pokazujemy wszystkiego i to jest okej. Dla liczb można zrobić wiele, a w "Miłość z TikToka" pokazuje wszelkie wady i zalety tego społeczeństwa.
Książka Magdaleny Pioruńskiej choć ma zaledwie trzysta stron to niesie ze sobą ogromny bagaż emocjonalny. Od śmiechu, szczęścia, po smutek, irytację i wzruszenie. Jest to powieść, która mocno angażuje zarówno do jej dalszego czytania, jak i dyskusji. Myślę, że mogłaby stanowić jakiś odrębny temat na lekcjach w szkole (❗️pamiętajcie, że zalecany wiek do jej przeczytania to 16+). "Miłość z TikToka" jest pierwszym tomem w trylogii o licealnych bohaterach. Jestem ciekawa jak styl autorki oraz poszczególne historie rozwiną się w następnych tomach.
P.S. Autorką tych pięknych ilustracji w książce jest Anna Niemczak🤍