Nie ma chyba w Polsce osoby, która nie słyszałaby o marszałku Józefie Piłsudskim czy Romanie Dmowskim – ich nazwiska zostały raz na zawsze wpisane w historię walk o niepodległość i II Rzeczpospolitą. A o tysiącach kobiet, które poświęciły życie walce o wolną Polskę, podręczniki historii milczą. Olga Wiechnik przybliża sylwetki ośmiu z nich: Zofii Moraczewskiej, Zofii Sokolnickiej, Marii Moczydłowskiej, Jadwigi Dziubińskiej, Anny Piaseckiej, Gabrieli Balickiej, Franciszki Wilczkowiakowej i Ireny Kosmowskiej.
Jest rok 1919. Trwają wyboru do Sejmu Ustawodawczego – pierwsze wybory w Niepodległej, pierwsze, w których kobiety mają głos. W Sejmie zasiada 450 osób, w tym 8 posełek. Reprezentują różne opcje polityczne, często się ze sobą nie zgadzają, ale potrafią wspólnie walczyć o prawa kobiet i pomoc dla najuboższych. Wychodzą ponad partyjne spory – do Sejmu zaprowadził je idealizm, nie wizja poselskiej diety.
Posełki. Osiem pierwszych kobiet. to historia II RP jakiej nie znamy. Nie jest to jednak nudna biografia, przeciążona datami i faktami – zdjęcia z rodzinnych albumów, wspomnienia rodzin czy fragmenty listów posełek, to wszystko sprawia, że Bohaterki zdają się być bardzo bliskie. Nie znajdziemy tu zbędnej idealizacji – posełki to prawdziwe kobiety, które, jak każdy, czasem się boją, pozwalają się ponieść emocjom, czasem są po prostu zbyt zmęczone, by dalej działać. Lekceważone i pogardzane, mierzyły się ze stereotypami, kpinami ze strony innych posłów i seksizmem, ale nie dały sobie wmówić, że nie są zbyt dobre i powinny gotować obiad, zamiast pisać projekty ustaw.
Olga Wiechnik próbuje przekazać Czytelnikom i Czytelniczkom historię poprzez opowieść o losach jednostek, pokazuje, że historia to fascynujący świat ludzi, którzy wcale się od nas nie różnią. Razem z Bohaterkami, doświadczamy bólu i śmierci I i II Wojny Światowej, problemów, z jakimi mierzyło się powstające państwo, poznajemy realia świata naszych babek i prababek.
To właśnie posełki wywalczyły kobietom równe prawa i możliwość decydowania o sobie. Każda była inna, każda wyjątkowa, ale wszystkie, ramię w ramię, pokazały, że polskie kobiety to siła, której nie wolno lekceważyć. Takie właśnie były pierwsze posełki.