Feralne urodziny ze Skarpetką recenzja

Niech Was nie zmyli tytuł tej książki, bo ani urodziny, ani nawet skarpetka nie odegrają w niej najważniejszej roli. To tylko tło do tego, aby porozmawiać z dziećmi o uczuciach.

Punktem wyjścia do całej historii jest jedno z najpiękniejszych uczuć - miłość. ❤️ Nasz kilkuletni bohater obdarzył nim swoją koleżankę. Gdy otrzyma zaproszenie od dziewczynki na jej urodziny, uzna że to najlepszy moment, aby wyjawić jej swoje uczucie. Nie wie jednak, ile czeka na niego przeciwności losu.

Okaże się, że się przebrał, choć nikt poza nim tego nie zrobił. Wymyślnie zapakowany prezent przysporzy problemów. Na domiar złego chłopiec potknie się i zrobi małą demolkę w pokoju. W całej tej bezradności i zażenowaniu rzuci się na podłogę, jak mały berbeć, który nie dostał od mamy lizaka. Jednak nikt nie spieszy mu z pocieszeniem. Chłopiec postanawia więc uciec i schować się na pobliskim drzewie. Tam, gdy wszystkie emocje już opadną, ktoś się do niego dosiądzie...

Ta książka aż kipi od emocji. Autor zrobił tu rzecz zaskakującą. Choć historia osnuta jest wokół miłości, to te bardziej negatywne uczucia, jak wstyd, zażenowanie, rozczarowanie, czy złość czuje się w niej wręcz namacalnie. Ten chłopiec chciał zrobić najlepsze wrażenie na swojej koleżance, ale nic nie poszło po jego myśli. Czuje się z tym źle. Jednak jego histeryczna reakcja nie spotyka się ze zrozumieniem innych dzieci. Ukojenie daje chwila spędzona w samotności i czas na przemyślenie. Genialny punkt wyjścia do rozmów z naszymi dużymi złośnikami, o tym jak radzić sobie z emocjami! Czy ta seria niefortunnych zdarzeń zaprzepaścił szansę na uczucie koleżanki? A Wy dałybyście mu jeszcze szansę? 😀

Jak dużo jest książek o emocjach, tak dość nie wiele o samej dziecięcym zakochaniu, którym dzieci potrafią się tak pięknie nawzajem obdarzyć. Brawo dla autora, że poruszył ten temat! 👏

PS. A skarpetka, to imię królika ;P co czywiscie, gdy nie znacie tej serii może okazać się mylace, ale odkrycie prawdziwego ja "skarpetki" jest finalnie bardzo zabawne. Przynajmniej było dla mnie :)