Pętla kłamstw recenzja

Ava od czterech lat jest żoną Mitchella, jednak nie jest to szczęśliwe małżeństwo. Kobieta jest tłamszona przez męża, wyżywa się na niej za każdym razem, kiedy coś mu się nie uda, znęca się nad nią psychicznie. Jednak po każdej nieprzyjemnej sytuacji, po każdej awanturze, przeprasza i obiecuje poprawę i jest dobrze aż do następnego razu. Ava wielokrotnie mu wierzy, daje kolejne szanse i trwa w swoim w tym koszmarze. Nadchodzi dzień, kiedy poznaje braci Bennett, prawników, którzy są bardzo dobrzy w swoim zawodzie i będą pomagać w fundacji, którą prowadzi kobieta. Między nią a starszym z nich, Masonem zaczyna się dziać coś więcej, niż powinno, w końcu ona jest mężatką. Jednak ta znajomość wiele zmienia w jej życiu, w jej sposobie myślenia i wszystko mogłoby być idealnie, gdyby nie tajemnice, które niebawem wychodzą na jaw. Jakie? Czy Ava uwolni się od męża tyrana? Jak potoczy się znajomość Avy i Masona?

Historia początkowo spokojniejsza, jednak to tylko pozory, a tak naprawdę tajemnica goni tajemnice i nic do końca nie jest wiadome. Książka zdecydowanie mi się spodobała, nie mogłam się od niej oderwać, a podczas czytania towarzyszyło mi wiele emocji. Natomiast zakończenie sprawiło, że nie mogę się doczekać kontynuacji.

Ava jest bohaterką ciekawą, dość dobrze wykreowaną. To kobietą po przejściach, która wiele zawdzięcza mężowi, a przynajmniej ona czuje się wdzięczna. Co prawda wyciągnął do niej pomocną dłoń, kiedy było bardzo źle, jednak obecnie daleko mu do opiekuńczego. Polubiłam ją, chociaż nieraz miałam ochotę dość dosadnie, jej szepnąć co powinna z mężem zrobić.
Mitchelu nie powiem wam zbyt wiele. Musicie sami go poznać, jego sekrety i tajemnice. Zdradzę tylko tyle, że nie raz mnie zaskoczył.

„Pętla kłamstw” to książka, która początkowo niepozorna, tak naprawdę okazuje się zupełnie inna i to w bardzo pozytywny sposób. Moim zdaniem warto ją przeczytać i polecam.

Recenzja pojawiła się również na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2021/12/wydawnictwo-akurat-ksiazka-pt-petla.html