Cztery pory lata recenzja

Do przeczytania powieści "Cztery pory lata"zachęciły mnie pozytywne recenzje,a także ciepła,urzekająca oprawa graficzna.

Piękne opisy zarówno przyrody,jak i całego miasteczka znajdującego się na południu Polski,niedaleko Krakowa sprawiają,że możemy poczuć się jakbyśmy widzieli wszystko na własne oczy.W bardzo interesujący sposób przedstawione są także postacie występujące w utworze.Przede wszystkim główna bohaterka Kornelia,niepokorna,uparta marzycielka,przekorna osóbka z ogromnym upodobaniem do stagnacji,łatwo oceniająca ludzi według swoich kryteriów ,mająca ogromne opory,aby przyznać się do popełnionych przez siebie błędów.Im bardziej zagłębiałam się w lekturę,tym bardziej osoba Kornelii mnie denerwowała.Swoim uporem i dziwnym postępowaniem odpychała kolejnych adoratorów,nie dając im dojść do słowa.Zrozumiałam jej postępowanie dopiero,gdy wyjawiła historię swojej pierwszej miłości.Została rozkochana przez przystojnego studenta,a później porzucona bez słowa wyjaśnienia.Po wielu tygodniach oczekiwania i rozpaczy,wybrała się do Krakowa,aby odnaleźć swojego ukochanego.Niestety ujrzała go w towarzystwie innej kobiety, w dodatku będącej w zaawansowanej ciąży.Świat jej się wtedy zawalił.Zamknęła się w sobie,popadła w konflikt z najbliższymi i dopiero brat Stachu rozpoznał u niej depresję i pomógł jej w leczeniu tej strasznej choroby.Jednakże przeżycia pozostawiły po sobie piętno.Kornelia otoczyła się jakby kokonem,przez który nie chciała dopuścić do siebie żadnego mężczyzny,bojąc się,że ją skrzywdzi.Na siłę wmawiała sobie,że dobrze być singielką,a w rzeczywistości tęskniła za prawdziwą miłością.Cała sytuacja zmienia się powoli,kiedy w miasteczku pojawia się Piotr.

Nie będę zdradzała dalszych wątków powieści.Zachęcam do przeczytania i przekonania się, czy Kornelia opuści swój kokon i podda się miłości,czy wreszcie zmieni swoje postępowanie w stosunku do mężczyzn.