Bardzo ciekawa i niezwykle wciągająca historia. Główną bohaterką tej powieści jest sama autorka. Opisuje rzeczywistość Teheranu rozpoczynając w latach 50-tych ubiegłego wieku. Przedstawia swoje irańskie dzieciństwo oraz dalsze losy swoje i swojej rodziny oraz najbliższych znajomych.
Przede wszystkim książka jest opisem relacji rozdzielonych a potem mieszkających znów razem sióstr. Pari i Nahid chcą przerwać łańcuch tradycji sięgający wiele pokoleń wstecz. I to jest piękne. Piękne w nich to, że zauważają, co nie jest potrzebne człowiekowi do życia, że tradycja odczłowiecza. Ale kobiet takich, jak one, które nie boją się myśleć o sobie i marzyć jest niewiele. Widzą, że nierówność płci tak, jak jest w ich kraju powszechna, tak jest też niesprawiedliwa i nie można się jej poddać. One nie potrafią się temu systemowi poddać. Nie mają w sobie pokory. Jednak za ten grzech nieposłuszeństwa los karze kobiety. Najczęściej wycieńczeniem psychicznym. Odtrąceniem. Pozbawieniem należnych każdemu człowiekowi praw. Wiele kobiet z powodu tradycji religijnych i obyczajów związanych z pełnieniem roli córki, żony, matki ląduje w szpitalu psychiatrycznym. Lub popełnia samobójstwa. Czasami pomagają im w tym „usłużni” mężczyźni. I choć to dawne czasy, wiemy, że wcale tak wiele się tam nie zmieniło, jak powszechnie się uważa.
W tych bogatych w emocje wspomnieniach porusza również kwestię polityczną w tamtym czasie – przybliża rządy szacha Pahlaviego i nastroje społeczne w kraju oraz międzynarodowe – konflikt między USA a Iranem, konflikt irańsko-iracki. Nahid jest uważną obserwatorką, która wyraża bunt wobec tradycji związanych z religią oraz zależnym od niej życiem codziennym kobiet. Nie chce podzielać losu zdominowanych przez prawo i mężczyzn kobiet w tamtejszej kulturze.
Nahid opisuje bardzo represyjne rządy obok obrazów codziennej rzeczywistości podporządkowanej rytuałom religijnym, pomimo iż sama nie należy do zbyt religijnej rodziny jak na tamte czasy. Jej ojciec był uznawany za otwartego muzułmanina, bo pozwolił swojej żonie nie nosić czadoru oraz nie zmuszał do tego swoich córek. Ale to wszystko. Tyle z jego nowoczesności.
Autorka jest niezwykle inteligentną dziewczyną. Jest odważna i konsekwentnie dąży do ucieczki z religijnego systemu upokarzania i odbierania praw kobietom. Ucieka od dominacji mężczyzny nad kobietą w każdej sferze życia (przykład – po porodzie kobieta nie ma pokarmu dla niemowlęcia, nie może karmić piersią, mąż zabiera ją ze szpitala do domu na własne życzenie i każe jej karmić piersią pomimo ogromnego cierpienia fizycznego i psychicznego. Bo on jest jej właścicielem i on decyduje o niej i za nią. Nie gotuje się w Was?)
Nahid miała wiele szczęścia, że mieszkała w dość zamożnej rodzinie. Dzięki temu czynnikowi, swojemu uporowi oraz trzeźwej ocenie sytuacji politycznej, dobrej orientacji w nastrojach, ciekawości oraz ogromnej chęci zdobywania wykształcenia jej los potoczył się zupełnie inaczej niż jej ukochanej siostry Pari.
Książka zawiera wiele literówek, ktoś nie poświęcił jej należytej uwagi, a szkoda, bo to naprawdę wartościowa opowieść. Zachęcam Was do przeczytania. Autorka starała się uchwycić rzetelnie wszystkie czynniki mające wpływ na jej los. Dla Nahid, pomimo iż wyszła obronną ręką z systemu uwłaczającego ludzkiej godności, jak również dla kobiet z jej otoczenia życie miało i ma bardzo gorzki smak.