Lupus tom 4 recenzja

Peeters + space opera = Lupus

Autor: @deadbishop ·2 minuty
2010-07-02
Skomentuj
1 Polubienie
Zadawaliście sobie kiedyś pytanie, co to w zasadzie jest space opera? Ja przez długi czas nie mogłem zrozumieć tego "opera". Nikt tam przecież nie śpiewa, nie ma rubasznych pań o rubensowskich kształtach, a do tego Wikipedia mówi mi coś takiego.

Trudno się z tą definicją nie zgodzić - jak mawia mój były szef - "coś w tym jest":). Więcej! Jeżeli zgodzić się na to, Lupus to moja ulubiona space opera. Natomiast to równanie z tytułu tego posta, jest moim ulubionym z ostatnich lat:)

Peeters udowodnił już polskim czytelnikom, że jest autorem na poziomie. Potrafi, nawet na dużych planszach, przy użyciu małej ilości elementów w kadrze przekazać sporo. Bardzo dużo tego "sporo". Jego "Niebieskie pigułki", nie tylko stały się hitem na naszym rynku, a niedługo potem białym krukiem, pokazały także jak dobrze ma się tak bardzo lubiany przeze mnie styl prostego czarno białego rysunku. To jest cream de la cream komiksu. Jeżeli autor potrafi wciągnąć nas w świat, zbudować klimat i zainteresować nas losami bohaterów, używając przy tym jedynie kartki papieru i tuszu - musi być dobry. Musi, bo bez większego napinania się na efekty i kolory i nie wiadomo jakie zabiegi stylistyczne, robi to co komiks robić z czytelnikiem powinien. Połyka go, wciąga do swojego brzucha opowieści graficznych i tekstowych niczym wieloryb Pinokia. Tym właśnie esencjonalnie jest i powinien być komiks. Wejściem w świat. Czasami krótkim - jak w przypadku Charbote - , czasami emocjonalnym - jak "Johny Freak" - a czasami sentymentalnym - jak opisywane już przeze mnie "Opowieści z hrabstwa Essex". Lupus właśnie taki jest. Wciąga, a kiedy już wciągniemy się w historię, pokazuje ciąg dalszy nastąpi... eh. Zupełnie jak dobry serial. Aż chce się pobiec do księgarni i kupić następny tom. Niestety nie jest to takie łatwe. Wydawnictwo POST, nie rozpieszcza nas regularnością wydawania swoich serii - a mają czym rozpieszczać, bo poza Lupusem, prowadzą najbardziej interesującą mnie na polskim rynku serię Corto Maltese.

Wracając do Lupusa. Jest idealny. Nawet nie dobry, czy "polecam", a idealny. Prosty jak na porządną space opere przystało, z odpowiednim twistem i bardzo dobrze nakreślonymi postaciami. Na polskim rynku ukazał się już 4 tom przygód tytułowego lupusa i jego przyjaciół.... Nic więcej jednak zdradzić nie mogę - za dobra jest ta fabuła:)

Co do wydania, to jest OK. Format A4, papier offset, ale i cena niewygórowana - 24,99 (okładkowo). Tym bardziej polecam.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2010-05-09
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Lupus tom 4
Lupus tom 4
Frederic Peeters, Frederik Peeters
8.5/10

Czwarty i zarazem ostatni już tom serii, science fiction "Lupus". Frederik Peeters kończy tutaj swoją historię o perypetiach pary bohaterów - wyrzutków, Lupusa i Saany. Znany ze swojego zamiłowania do...

Komentarze
Lupus tom 4
Lupus tom 4
Frederic Peeters, Frederik Peeters
8.5/10
Czwarty i zarazem ostatni już tom serii, science fiction "Lupus". Frederik Peeters kończy tutaj swoją historię o perypetiach pary bohaterów - wyrzutków, Lupusa i Saany. Znany ze swojego zamiłowania do...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @deadbishop

Elephantmen, Vol. 1
Elephantmen. Człowiek słoń, a w zasadzie ludzie słonie. Mroczne SF z satyrycznymi promyczkami.

Człowiek słoń. Elephantmen. Nie, nie - nie historia Joseph Merrick i bardzo przygnębiający film ją opowiadający. Choć na kilka wzruszeń można mieć. Komiks, całkiem śwież...

Recenzja książki Elephantmen, Vol. 1
Rozbitkowie czasu
Rozbitkowie czasu. Czas rozbity. Czas dobrze spędzony.

Nie lubię marnować czasu. Dlatego nie lubię kolejek, sklepów i poczty. W sumie to dwa pierwsze zamykają się w trzecim... ale nie o kolejkach jest to blog. Jednak jak iść ...

Recenzja książki Rozbitkowie czasu

Nowe recenzje

Zło w ciemności
W ciemności wszystko jest straszniejsze.
@florenka:

“Zło w ciemności” to kolejna książka Alex Kavy, w której pierwsze skrzypce odgrywają agentka FBI Maggie O’Dell, Ryder C...

Recenzja książki Zło w ciemności
Arcana
Arcana
@zakaz_czyta...:

Lubicie motyw pętli w czasie w książkach? Muszę przyznać, że do tej powieści podchodziłam z bardzo otwartą głową. Już ...

Recenzja książki Arcana
Nic oprócz strachu
„Nic oprócz strachu”
@gulinka:

Sięgając po „Nic oprócz strachu”, zaczęłam się zastanawiać, czym jeszcze Magdalena Knedler może nas zaskoczyć. Moja prz...

Recenzja książki Nic oprócz strachu
© 2007 - 2024 nakanapie.pl