Sir Stafford Nye to specyficzny dyplomata, jako Brytyjczyk bezbłędnie posługuje się sarkazmem, niejednokrotnie wyśmiewając coś, co nie powinno być wyśmiane. Jak sam uważa - życia nie powinno się brać na serio.
Jest już starszym mężczyzną i w jego życiu brak rozrywki i adrenaliny. Podczas służbowej podróży samolotem taka atrakcja trafia mu się sama. Sir Stafford postanawia zaryzykować życie oraz karierę dla nieznajomej, która poprosiła go o wypicie środka nasennego, by następnie podać się za niego na odprawie. Choć miało być to jedyne spotkanie z hrabiną-agentką, sławny polityk wkręca się w tajną misję, która prowadzi w sam środek rewolucji.
Jest to nieschematyczna powieść detektywistyczna. Nie ma tu morderstwa ani prowadzenia śledztwa. Otrzymujemy walkę o "rząd dusz", pełną władzy, polityki i pieniędzy.
Jest to szósta powieść od końca, napisana przez Agathę Christie. Obejmowała okres twórczości Christie, w którym to pisarka była jedną z najbardziej rozpoznawalnych pisarek na świecie. Świadczą o tym liczne listy czytelników. Już na wstępie książki autorka postanowiła odpowiedzieć na powtarzające się pytania swych fanów: skąd czerpie pomysły i jak kreuje swych bohaterów. Odpowiedzi są oczywiste i naprawdę warto je przeczytać. Są miłym dodatkiem, w którym autorka zwraca się do każdego czytelnika.
Akcja książki do ciekawej nie należy, ale ma jeden walor - bohaterowie. Intrygują i mają niecodzienne charaktery. Sam główny bohater - Sir Stafford Nye, mimo, iż jego profesja powinna kojarzyć się ze sztywnymi regułami, odpowiedzialnością i powagą, tak naprawdę ten dyplomata jest typowym lekkoduchem, przez co mało kto traktuje go poważnie.
Nie jest to najgorsza książka Christie - zdecydowanie lubię książki z jej głównymi bohaterami, czyli Herculesem Poirotem i panną Marple. Osobne powieści jakoś do mnie nie przemawiają.