Połączenie kryminału z horrorem to mieszanka, która przyspiesza bicie serca niejednego czytelnika. Właśnie na taką kombinację zdecydowała się znana islandzka pisarka, której nazwiska nie odważyłabym się przeczytać ;-) - Yrsa Sigurdardóttir.
"Pamiętam cię" to dwie równolegle prowadzone historie.
Pierwsza z nich zdaje się być klasycznym horrorem. Trójka bohaterów przybywa do opuszczonej islandzkiej osady, by wyremontować stary dom. I choć jest on od dawna jest opuszczony, wszystko wskazuje na to, że ich obecność komuś przeszkadza. Dziwne hałasy, mokre ślady a nawet muszelki ułożone w konkretne słowo, nie pozostawiają żadnych wątpliwości. Komuś bardzo zależy na tym by opuścili to miejsce i aby tak się stało, gotowy jest posunąć się do bardzo drastycznych czynów...
Drugi wątek jest zdecydowanie bardziej kryminalny. W niewielkim miasteczku, w przedszkolu doszło do włamania. Co prawda zarówno okna jak i drzwi pozostały nieuszkodzone, jednak wnętrze wygląda tak, jakby właśnie przeszło tamtędy tornado. Dodatkowo sprawca wymalował na ścianach pewne słowa. W dochodzenie zostaje zaangażowany psychiatra, zatrudniony od niedawna w miejscowym szpitalu. Do miasteczka przybył całkiem niedawno, by uciec od bolesnych zdarzeń z przeszłości. Mężczyzna od dawna przeżywa zaginięcie swojego malutkiego syna. Możecie sobie więc wyobrazić jego reakcję, gdy jeden z pacjentów, przywołuje w pamięci podobny akt wandalizmu w przeszłości. Tamto zdarzenie poprzedziło zaginięcie innego małego chłopca...
Muszę przyznać że początkowo byłam nieco sceptycznie nastawiona do pierwszej historii. Motyw starego opuszczonego domu, do którego trafia grupka osób, by przeżyć koszmar swojego życia to chyba największy klasyk w horrorach. Tym milej zaskoczyło mnie, jak autorka rozwinęła ten wątek. Udało jej się stworzyć naprawdę zgrabie napisaną, trzymającą w napięciu, zaskakującą historię. Nie ma to litrów krwi, których prawdę mówiąc osobiście bardzo nie lubię. Za to nie brakuje dreszczyka emocji i momentami prawdziwego strachu.
Kryminalna zagadka również zostaje pięknie rozpracowana przez psychiatrę, który zagląda do najciemniejszych zakamarków duszy. Gdy okazuje się, że sprawa będzie dla niego bardziej osobista, niż mógł przypuszczać, całość nabiera zupełnie nowych barw. Momentów zaskoczenia nie brakuje, a chyba największym z nich jest moment połączenia obu wątków.
Muszę przyznać, że "Pamiętam cię" nie tylko spełniło moje oczekiwania ale również je przerosło. Naprawdę dobrze przemyślana, wielowątkowa, wielopłaszczyznowa historia, w której nie brakuje całej palety emocji, jakiej spodziwamy się sięgając po horror czy kryminał. Bardzo ciekawie nakreślona postać psychiatry ale i osób z jego najbliższego otoczenia. Wreszcie wydarzenia, które wyciskają piętno w pamięci człowieka na wiele długich lat. Czy można chcieć więcej?
Książka zdecydowanie trafiła w mój gust, dlatego szczerze ją polecam, choć ... pewnie dwa razy bym się zastanowiła, zanim zabrałabym się do czytania, siedząc sama w domu. Kto wie, jakie może kryć tajemnice i czy ktoś nie zechce nam tego opowiedzieć... Zachęcam.