Sam Stephen King, jak głosi opis z okładki, uznał tę swoją powieść za najlepszą. Nie sposób się z nim nie zgodzić, a przynajmniej potwierdzić, że jest to najlepsza z jego powieści, jakie do tej pory miałam okazję przeczytać. W "Martwej strefie" jest wszystko to, czym powinien charakteryzować się dobry horror, żeby trzymać napięcie, ale nie przegiąć z nadmiarem paranormalnych chwytów.
"Martwa strefa" to z pozoru opowieść o młodym nauczycielu, Johnie Smith. Kiedy Johnny miał sześć lat uległ wypadkowi podczas jazdy na łyżwach i uderzył się w głowę. Wówczas po raz pierwszy w jego głowie nie wiadomo skąd zrodziło się pewne przeczucie, wizja, objawienie. Kilkanaście lat później, podczas zabawy w koło fortuny na jarmarku, dziewczyna Johna, Sara, staje się świadkiem niewiarygodnej passy Johna - nauczyciel za każdym razem obstawia właściwy numer i wygrywa dużą sumę pieniędzy. Ma wrażenie, jakby była świadkiem niezwykłego transu. Tego samego wieczoru, John bierze udział w tragicznym wypadku samochodowym. Na kolejne cztery i pół roku zapada w śpiączkę i szanse na jego powrót do normalnego życia wg lekarzy nie są duże. Życie bliskich mu osób ulega zmianie i wydaje się, że nic dobrego ich już nie spotka, gdy John odzyskuje przytomność.
Uśpiony w jego umyśle dar objawia się z nową, niespotykaną dotąd siłą. Dotknąwszy innego człowieka, John widzi jego przeszłość i przyszłość. Wiedza, o którą się wzbogaca może zmienić losy pojedynczych ludzi, całych społeczności, a nawet świata, ale wiąże się z nią również ogromna odpowiedzialność. Staje się ogromnym ciężarem dla Johna.
Jak to u Kinga jest dużo polityki, akcja rozgrywa się na tle autentycznych wydarzeń historycznych lat 70'. Pozornie niezwiązane z Johnem Smithem opisy mieszkańców małego Castle Rock, w którym grasuje psychopatyczny morderca czy historii sprzedawcy piorunochronów wtrącone w fabułę, w końcówce wpadają na właściwe miejsce i tworzą pełną całość. Możemy dostrzec, że są trybikami w machinie, która jak zaprogramowana toczy się w ściśle określonym kierunku wyznaczanym przez przeznaczenie. Fantastyczne studium psychiki, doskonale wyważona akcja. Dowód na to, że ludzki mózg to niezbadana płaszczyzna, zaskakujący fenomen biologii. Bardzo mi się podobało.