Kiedy za oknem pada deszcz i ani przez moment nie widać słońca, robi się nam smutno. Melancholia, może nawet depresja, podły nastrój, codzienne problemy. Czy jest na to jakaś rada? Moim domowym sposobem na poprawę humoru jest sięganie po każdy kolejny tom mang takich jak „Ouran High School Host Club”.
To oczywiście kolejny tom przygód Haruhi – stypendystki w prywatnej szkole dla bogatych dzieciaków. Cały świat dookoła oszalał i tylko ona jest w nim normalna. Manga zaczyna się od kontynuowanej z poprzedniej części historii powstania klubu. Opowiada jak Tamaki pozyskał sobie przychylność nierozłącznych bliźniaków – Hikaru i Kaoru. W tym tomie pojawia się również prawdziwa księżniczka, a na koniec koledzy postanawiają przewrócić dom swojej kochanej Haruhi do góry nogami, a dlaczego? Oczywiście po to, żeby sprawić jej przyjemność. Dylematy moralne Tamakiego jak zwykle są urocze, bliźniacy zachowują się odpowiednio wrednie i złośliwie, Bosanova straszy swoim wyglądem, a wszystko to obserwuje nasza niewzruszona bohaterka. Czytaniu każdego rozdziału towarzyszy niewymuszony, wesoły śmiech.
Wydanie broszurowe, ale porządne. Manga została soczyście okraszona różnymi dodatkami – między innymi fan-artami i moimi ukochanymi wstawkami od autorki. Całość zwieńcza kolejna mini historia z serii „Love-egoist”, którą poznaje się z równie wielką przyjemnością. Oczywiście jak na mangę Shoujo przystało bohaterowie są zachwycający – zwłaszcza ci męscy, choć Haruhi też jest oczywiście pełna uroku. Sama fabuła nie jest zbyt ambitna, ale przecież nie o to w tym chodzi. Autorka wielokrotnie przeprasza czytelników za nie trzymanie się ram czasowych (na przykład bardzo często w mandze pojawia się wiosna, a bohaterowie wraz z upływem lat w ogóle się nie starzeją). Moim zdaniem to i kompletny brak chronologii nadaje po prostu specyficzny klimat całej przezabawnej historii.
Mangę szczerze polecam, zwłaszcza osobom, które lubią się śmiać. Humor jest w komiksie lekki i niewymuszony – aczkolwiek oczywiście również nie najmądrzejszy. Wydaje mi się, że członków Host Clubu naprawdę trudno byłoby nie polubić. I mimo, że treść skierowana jest przede wszystkim do dziewczyn, to sądzę, że tak naprawdę spodobać się ma szansę każdemu. W każdym razie na pewno tym, którzy potrafią traktować to co czytają na wesoło i z przymrużeniem oka.