Lubię zanurzać się w Przydrygowy świat. Za każdym razem robię to świadomie i dobrowolnie i z lekką niepewnością co też tym razem się wydarzy? I zawsze coś się wydarza. W POMORNICY, najnowszej książce Autorki Ewa Przydryga wydanej w Wydawnictwie MUZA także się wydarzyło. Literacki świat Autorki wessał mnie bez reszty.
Julia jest główną bohaterką tej opowieści. Po latach, wraz z mężem Wiktorem, wracają do jej rodzinnego domu – miejsca, gdzie przed laty wydarzyło się brutalne morderstwo. I tutaj było moje pierwsze zadziwienie, No bo jak można chcieć, w miejscu, które związane jest z tak mrocznymi wspomnieniami, próbować rozpocząć nowy rozdział w swoim życiu? Zastanowiło mnie to i gdzieś z tyłu głowy tliła mi się myśl, czy ten fakt nie wywoła iskry rozpalającej żądzę zemsty? Dosyć szybko przekonałem się, że jednak tak. W pewnym momencie zaczęło się dziać wiele rzeczy błyskawicznie, zostawiając mnie z milionem pytań bez odpowiedzi. Uruchomił się łańcuch przyczynowo-skutkowy, którego nikt w porę nie przerwał.
POMORNICA to świetnie napisana opowieść, która od pierwszych stron oplotła mnie swoim gęstym mrokiem. Wkroczyłem do świata, w którym złe wspomnienia przeplatały się z rozrastającymi się przez lata wyrzutami sumienia; do krainy, w której emocje – żywe, namacalne i bolesne – targają każdą i każdym, kto w niej się znajduje.
Autorka stworzyła klimatyczną historię, w której najbliżsi w milczeniu latami spijali truciznę zapisaną w słowach. Wchodząc w ich świat czułem się jakbym był w innej czasoprzestrzeni. Zresztą sama opowieść jest przedstawiana w dwóch różnych perspektywach czasowych – czerwiec 2006 oraz maj 2022 – dzięki czemu powoli, strona po stronie, poznawałem całą prawdę, dzięki której porozrzucane na stronicach książki wątki, zaczęły się układać.
Po co mnie urzekło w POMORNICY to obraz psychologiczny bohaterek i bohaterów. Szczególną uwagę zwróciłem na Nastkę, która intryguje i odpycha jednocześnie, która swoją nieprzewidywalnością i skłonnością do przemocy, która w niej drzemie, wywołuje lęk u rówieśników. Otrzymałem obraz dziewczyny samotnej, poszukującej, pogubionej – karmiącej się bólem i cierpieniem, bo sama głównie z tego się składała.
Zadawanie bólu innym czyniło ją kompletną. Postać Nastki mnie intrygowała i przerażała. Dziękuję autorce za poruszenie i wyjaśnienie trzech ważnych spraw, które dotyczą naszego współczesnego świata. Mowa tu o: 1) inchogramie - nie znałem tej metody, A dzięki wyjaśnieniom zawartym w książce moja wiedza została wzbogacona o nowe zagadnienie; 2) mukowiscydoza – choroba, która osłabia i wyniszcza organizm; 3) rynek I-Doserów, pierwszy raz o czymś takim usłyszałem, zaintrygował mnie ten temat – poszperałem trochę w necie i jestem przerażony.
Otrzymałem tutaj wszystko czego mógłbym się po Autorce spodziewać. POMORNICA owładnęła mój umysł. W moich myślach zaczęła się ONA pojawiać i snuć - plątała je i wypuszczała w świat. Były momenty uniesień, ale częściej odczuwałem bolesne upadki. I te cienie – były wszędzie, osaczały mnie – pełzły po moich plecach, wiły się po moich udach, podżegały... Przeszłość, każdą i każdego z nas, prędzej czy później dopada. Pytanie co z tym robimy? Czy stajemy się jej więźniami, czy dajemy sobie szansę, by żyć?... Gotowe! Gotowi! Na spotkanie z POMORNICĄ? Ja polecam! Czytajcie!