Notatki wizualne recenzja

Można by pomyśleć, że to taka fajna książeczka do nauki rysowania dla dzieci i w zasadzie nie sposób się z tym podejściem nie zgodzić. Kolorowa okładka skrywa jednak o wiele większe możliwości praktycznego wykorzystania tej publikacji. Autorka - Natalia Mikołajek (znana również jako Jadźka Rysuje) - stawia sobie za cel udowodnienie, że dorośli też mogą rysować (i nie muszą się tego wstydzić!). Rysowanie to nie kwestia talentu lecz wypracowanych umiejętności. Rysowanie może być proste i schematyczne, a sam rysunek może stanowić narzędzie do wykorzystywania w pracy i w domu (polecam szczególnie do nauki). Jak to możliwe? Wystarczy się rozejrzeć - wracamy do korzeni, gdzie panował język uniwersalny, czyli pismo obrazkowe. Emotikony, piktogramy, nawet znaki drogowe to symbole uniwersalne. Jedne ikonki są bardziej, a inne nieco mniej jednoznaczne, ale zdecydowanie łatwiej się nimi posługiwać niż porozumiewać np. w obcym języku.

"Notatki wizualne. Jak je tworzyć i wykorzystywać na co dzień" to podręcznik i ćwiczenia jednocześnie, ponieważ znajduje się tu zarówno teoria jak i ogromna ilość zadań do wykonania. Ćwiczenia polegają na odwzorowywaniu elementów, ale również na samodzielnym tworzeniu osobistych skojarzeń do konkretnych słów czy metafor. Najważniejsze i najcenniejsze moim zdaniem jest to, że autorka dzieli się swoimi doświadczeniami i przemyśleniami. Zdradza tajemnice sukcesu, ale i ewentualne źródło niepowodzeń. Ponadto odsyła czytelników do swoich (ale nie tylko) materiałów znajdujących się na stronie internetowej. Wskazuje również twórców, których pracami warto się zainspirować (polskich i zagranicznych - tych pierwszych wbrew pozorom jest całkiem sporo i wciąż przybywają nowe autorytety). Podsuwa literaturę "uzupełniającą".

Książka jest naprawdę niesamowita i inspirująca. Posiada estetyczne rysunki, przyjazną dla oka czcionkę, rozważnie dobraną kolorystykę. Praktycznie same plusy. Jedynie czego można by się na siłę przyczepić do niestandardowy rozmiar książki. Ja jednak uważam, że jest idealny w stosunku do zawartości - na wszystko jest miejsce. A teraz jeszcze jedna bardzo ważna kwestia - przez tę książkę nie da się przebrnąć w jeden wieczór, dzień czy weekend. Zawartość należy dawkować z umiarem. Spora ilość ćwiczeń do wykonania zresztą zajmuje trochę czasu. Druga istotna rzecz jest taka, że po tej książce trzeba (!!!) pisać i rysować. Z uwagi na ogromny szacunek do książek to chyba było dla mnie najtrudniejsze - przełamanie się do "bazgrania" po niej. Wyrzuty sumienia już na szczęście minęły ;)

Osobiście tego typu rysunki wykorzystuję przy tworzeniu notatek i mam nadzieję, że taki sposób notowania zyska większą popularność szczególnie w szkołach jako metoda nauki. Uważam, że warto szlifować ten uniwersalny język - język symboli. Mazaki w dłoń i do dzieła!
---

Świetna zabawa, trening dla mózgu, rozwój osobisty, odkrywanie nowych możliwości, przełamywanie swoich barier... ale nie wystarczy tylko przeczytać - trzeba ćwiczyć i eksperymentować!