Przyznam, że wcześniej nie słyszałam o Star Stable. Gdy książka do mnie przyszła okazało się, że to kolejny tom serii. Dlatego trudno było mi połapać się w fabule, która w tym tomie nawiązuje do poprzednich, choćby poprzez rozmowy głównych bohaterek. Mimo tego w końcu odnalazłam się w akcji "Nadchodzi mrok" dzięki wspomnieniom bohaterek i z przyjemnością przeczytałam książkę.
Jeźdźcy Duszy, czyli Lisa, Linda, Alex i Anne wraz ze swoimi wyjątkowymi końmi, starbreedami muszą zapobiec katastrofie, a mianowicie wielkiej powodzi, która zagraża wyspie Jorvik. Zmierzają ku Tamie Bastionu by naprawić pękniecia, które w niej powstały. Prócz tych zmartwień, każda z dziewczyn przeżywa swoje własne problemy, jak Lisa, która pragnie uratować tatę z siedziby pana Sandsa, Dark Core. Zdania dziewczyn na temat wyruszenia do siedziby ich głównego wroga są podzielone. Konflikt między przyjaciółkami narasta, ich przyjaźń stoi pod znakiem zapytania, a na dodatek coś złego zaczyna dziać się z ich końmi, ich magiczna moc gaśnie, nie poznają dziewczyn, stają się apatyczne. Jedno jest pewne, tylko razem są silne i w ich przyjaźni i więzi z koniami tkwi ich siła.
Czy Garnok wykorzysta okazję i w momencie słabości Jeźdźców Duszy przejmie panowanie nad światem, który pogrąża się w mroku? Czy dziewczęta odnajdą nić porozumienia, siebie, a także swoje konie? Czy uda im się jeszcze raz pokonać siły zła? Tego wszystkiego dowiecie się sięgając po "Nadchodzi mrok".
Jest to zdecydowanie lektura dla młodszych czytelników, ale nie ukrywam, że ja mimo swoich 28 lat bawiłam się przy lekturze tej książki wyśmienicie. Dlatego starsi czytelnicy, nie krępujcie się i także sięgajcie po serię Star Stable. Nie brak w tym tomie przygód, starć z siłami zła, momentów wzruszeń i radości.
Dziewczyny, czyli tytułowi Jeźdźcy Duszy, to bardzo sympatyczne, miłe, oddane bliskim, sobie i swoim starbreedom dziewczyny, z którymi mogłabym się zaprzyjaźnić. Są odważne, wrażliwe, kochają konie, jedna z nich, czyli Linda uwielbia czytać tak jak ja, dlatego byśmy się na pewno dogadały. Chętnie też poznam wcześniejsze przygody dziewczyn, bo to naprawdę świetna seria, i to o koniach, które uwielbiam! Książkę czyta się szybko, z zapartym tchem śledzi się przygody Jeźdźców Duszy, dlatego polecam ją Wam z całego serca.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Znak Emotikon.