Znacie jakieś książki, które są tak urocze, że w czasie czytania otulają niczym ciepły kocyk? Ja ostatni odkryłam „Niemożliwą parę” i jest to zdecydowanie jedna z takich pozycji!
Jednak zacznijmy od początku.
Poznajcie Claudię, która dobrze się uczy, stara się być najlepszą przyjaciółką, jak tylko potrafi i kocha gry komputerowe. Gideona, czyli aktora amatora, bożyszcze nastolatek z okolicy i wzorowego śmieszka. I Iris, czyli najbardziej bogatą i złośliwą laskę, jaką tylko możecie sobie wyobrazić! Jak to możliwe, że Claudia i Gideonem zaczynają mieć się ku sobie, a relacja Claudii i Iris zaczyna przeobrażać się w przyjaźń?
Tak jak napisałam wcześniej, ta książka wspina się na wyżyny, jeśli chodzi o bycie uroczą, słodką i niesamowicie pocieszną. Mam wrażenie, że to jedna z tych pozycji, w których nie ma negatywnych postaci, bo niby jest Iris, ale tak naprawdę niewiele można jej zarzucić i kiedy robi coś niemiłego, to jest to tylko poza.
Przyznam też, że bardzo ją polubiłam, tak samo jak Claudię i Gideona, właściwie lubię wszystkich bohaterów. Dlaczego? Myślę, że przypomnieli mi o stosunkowo beztroskich czasach szkoły, wywołali we mnie rozczulenie i nawet gdy robili coś źle, to nie miałam serca ich za to potępiać.
Dodatkowo „Niemożliwa para” łączy w sobie muzykę, teatr i gry komputerowe, czyli coś co niedźwiadki lubią najbardziej. Zwłaszcza dwie pierwsze dziedziny mają w moim sercu własne szufladki, więc byłam ukontentowana (ha! Uwielbiam to słowo) czytając o nich. W końcu sama chodziłam nałogowo do teatru i fazę fangirlingu też mam już za sobą (u mnie był grany Justin Bieber).
Jednak poza moimi wycieczkami do wspomnień uwielbiam tę książkę za prosty, wciągający język. To jedna z tych pozycji, w których strony przewracają się same, a ja z jednej strony chcę wiedzieć, co wydarzy się dalej i jaki będzie finał, a z drugiej nie chcę jej kończyć. Przyznam też, że dzięki niej pokonałam swój zastój czytelniczy, który męczył mnie w ostatnim czasie.
Myślę też, że powieść ta ma bardzo ciekawy i potrzebny morał, który według mnie mówi o tym, że dobrze jest wyjść ze swojej skorupy, otworzyć się na innych i zacząć czerpać z życia pełnymi garściami.
Nie znam innych książek autorki, ale jeżeli kiedykolwiek nadarzy się okazja, żeby po nie sięgnąć, to z ogromną przyjemnością to zrobię. Uważam, że w przypadku „Niemożliwej pary” udało jej się stworzyć bardzo przyjemną, uroczą i mądrą młodzieżówkę i liczę, że z pozostałymi powieściami jest tak samo.
Poza tym tytuł ten reklamowany jest jako pozycja idealna dla fanów „To nie jest do diabła love story” od @julia.biel.story, a jak wiadomo jest to chwyt, który najlepiej na mnie działa. No i kurcze faktycznie myślę, że klimacik jest podobny. Dlatego jeżeli lubicie „TNJDDLS”, to jest ogromne prawdopodobieństwo, że „Niemożliwa para” również wam się spodoba.
Ja bardzo, bardzo, bardzo polecam wam po nią sięgnąć i mam szczerą nadzieję, że będziecie się bawić równie dobrze co ja i że w czasie lektury przeżyjecie kilka miłych chwil!