J.R.R Tolkien jest uznawany za najlepszego angielskiego pisarza współczesnej fantastyki. Dla Polaków zaś najlepszym twórcom jest Andrzej Sapkowski, który stworzył świat "Wiedźmina". W "Opowieściach Ze Świetlistej Wierzy" mamy zaprezentowany świat bardzo podobny do tego prezentowanego przez Tolkiena w "Władcy Pierścieni" oraz styl pisania opowiadań, którymi kierował się autor "Wiedźmina", czy jednak książka jest równie dobra? Cóż, tak gdzie kucharek sześć, nie ma co jeść, jednak na nasze szczęście te przysłowie tyczy się zestawów kulinarnych, a nie literackich, a przynajmniej nie tej książki, gdyż chodź twórców jest trzech, nasycimy się prezentowaną przez nich fabułą. Zacznijmy może od okładki, która w książkach rzuca się najbardziej w oczy. Graficzna strona "Opowieści Ze Świetlistej Wieży" jest doskonała. Jej twórca prezentuje nam dwóch bohaterów od których rozpoczyna się cała książka i którzy raczej pełnią postaci pierwszoplanowe. Tak więc na okładce widzimy Nazara oraz Rivena Wściekły Topór, którzy swoją postawą i przekomarzaniem się przypominają, nawet bardzo, Legolasa i Gimli'ego z "Władcy Pierścieni", co jest głównym urokiem książki. Nazar jest raczej spokojnym pół-elfem, który w razie czego potrafi posłużyć się swoim opanowaniem, spokojem, wiedzą oraz pomocną dłonią, zaś krasnolud, jego towarzysz i najlepszy przyjaciel jest osobliwym narwańcem. Rivan nie dość, że zawsze musi pierwszy atakować jakiegoś potwora, co nie zawsze kończy się zwycięsko dla niego, to na dodatek jest natarczywy, opryskliwy z brakiem szacunku dla jakichkolwiek magów i ich artefaktów, czy mocy. Podobni do ulubieńców z twórczości Tolkiena, nieprawdaż? No właśnie, jak z tym podobieństwem jest? Sam świat książki stworzony przez pana Michała Krzyżana, Jana Szafrańskiego i Patryka Betchera jest barwny i zawiera niesamowite stworzenia, które mieliśmy okazję już poznać, czyli smoki, hobbitów, kapłanów, magów, pół-elfów, elfów, krasnoludów, czarnych elfów, trolli i zupełnie nowe, które w książce zostały stworzone przez wyobraźnie autorów. Jak sam tytuł mówi "Opowieści Ze Świetlistej Wierzy", nie jest to zwykła książka, jest to zbiór opowiadań tych trzech twórców, który wiąże się z jednym światem i postaciami, które z czasem zaczynają się przyjaźnić i wiązać z sobą los. Z powodu tego, że są to opowiadania, tom nie przedstawia ciągłej historii, która z czasem mogła by momentami nudzić, co to, to nie. Książka podobnie jak "Wiedźmin" przedstawia urywki z życia bohaterów, czyli ich poszczególne przygody. W "Opowieściach Ze Świetlistej Wierzy", nie mam miejsca na rozczulanie się i przeciągające się podróże, autorzy skaczą z dnia na miesiące, co powoduje, że podróże bohaterów trwają szybko i ich oczom pokazują się nowe miejsca z wieloma nowymi akcjami. W fabule jednak nie spotkamy się jedynie z głównymi, dobrymi bohaterami, niektóre momenty przedstawiają również aktualne momenty z życia tych złych, co często przyciąga do jeszcze szybszego czytania i zadawania sobie pytania "Co oni knują? Po czyjej stronie stoją". Jeżeli chodzi o książki fantastyczno-przygodowe szczególnie takie jak "Wiedźmin" i "Władca Pierścieni" to zazwyczaj, albo towarzyszą im przeciągłe opisy, albo erotyka. W "Opowieściach Ze Świetlistej Wierzy" nie ma, ani tego, ani tego. Książka jest zwięzła w opisach i trafia ona prosto do wyobraźni czytelnika. Oczywiście powieści towarzyszy kilka obciętych głów, jednak wszystko jest pisane z takim humorem, ze książkę można równie dobrze czytać dziecku na dobranoc i nic się nie stanie, a już na pewno będzie miało ono przyjemne sny, bez obawy rodziców o koszmary pociechy. Mnie jako czytelniczce, książka spodobała się naprawdę bardzo. Przyciągnęła mnie do niej ciekawa okładka, która właśnie kojarzyła mi się z prezentowanymi w recenzji dwiema książkami. Potem okazało się, że twórczość jest do nich podobna, a nawet lepsza. W "Władcy Pierścieni" nie podobały mi się długie opisy otoczenia autora, przez które nie skończyłam nigdy trylogii, a "Wiedźminie" erotyzm nie pozwalał polecić książki każdemu przedziałowi wiekowemu, zaś tutaj wszystkie wady przez autorów zostały wycofane, co robi z książki wspaniała bajkę dla dzieci i nastolatków jednocześnie. Czytając "Opowieści Ze Świetlistej Wierzy" miałam cały czas wrażenie, że czytam dalsze, a jednocześnie inne już przygody Legolasa i Gimli'ego, tyle, że w lepszym wydaniu, bardziej współczesnym.Książkę polecam zwłaszcza fanom "Władcy Pierścieni", których w końcu nie jest mało.