Każdy z Was na pewno dobrze zna historię z Potopem oraz Arką Noego. Dzisiaj pokażę Wam bardzo ciekawą pozycję poświęconą właśnie temu tematowi.
Sądzę, że z takimi opowieściami warto zapoznawać dzieci już od najmłodszych lat. Oczywiście nie chodzi mi o to, aby od razu czytać im całą Biblię, ale jest wiele książeczek poświęconych przypowieściom Biblijnym, przeznaczone są ona już dla najmłodszych, a to jedna z nich :)
Noe budował statki. Pan Bóg wybrał go, aby wybudował więc największy statek jaki tylko może powstać. Tak wielki, aby pomieścił on po dwa zwierzęta z każdego gatunku na świecie. kiedy statek był już gotowy zaczęły schodzić się do niego przeróżne zwierzęta. po nie małych trudnościach wszystkie znalazły się na pokładzie. Było ich tak wiele, że nie łatwo było im się pomieścić. I jak wiadomo przy tak dużej grupie różnych gatunków, dochodziło również do kłótni...
Ta książka poświęcona jest opowieściom właśnie o zwierzętach zamieszkujących Arkę. Przeczytamy w niej o dziesięciu z nich: hipopotamie, żyrafie, słoniu, lwie, grzechotniku, małpach, świetlikach, zającu. kruku oraz gołębiu. Każde z tych krótkich opowiadań ma w sobie jakiś cenny przekaz, ważny morał, coś do czego powinniśmy stosować się również w naszym życiu. Czytając tę książeczkę dzieci dowiedzą się jak ważne w życiu jest pomaganie innym, sprawianie im radości, dawanie nadziei... Zrozumie również, ze strach to nic złego, że nawet najwięksi czy też najsilniejsi czasem się czegoś boją i nie jest to żadnym wstydem. Przekona się też o tym, że każdy ma swój wyjątkowy talent i że kłamstwo i oszukiwanie nie prowadzą do niczego dobrego...
Jak widzicie opowiadania te są bardzo mądre, pouczające... Różne zachowania zostały pokazane na podstawie zwierząt. Myślę, że dzięki temu ich przekaz jeszcze lepiej trafi do małych główek :)
Książka jest bardzo ładnie wydana, sztywna okładka, ciekawe opowieści oraz masa pięknych ilustracji dają naprawdę fajne połączenie.
Nikodem zainteresował się tą książeczką od początku, ponieważ jest w niej dużo zwierzaków :) Przeczytaliśmy ją podczas pewnego wieczoru przed snem. Następnego dnia synek podszedł do tatusia i zaczął mu opowiadać co przydarzyło się poszczególnym zwierzętom. Także widzicie sami, że książka osiągnęła odpowiedni efekt :) Nawet mój niespełna 4-latek doskonale zrozumiał o co chodzi w tej opowieści :)