Nie podejmę się oceny treści poszczególnych opowiadań, gdyż opisują one prawdziwe wydarzenia który w przeszłości bliższej lub dalszej wstrząsnęły opinia publiczną. Pokuszę się jednak o krótką ocenę pracy poszczególnych autorów, gdyż jak wiadomo krótka forma literacka, jaka jest m.in. opowiadanie, najlepiej oddaje kunszt i warsztat twórcy:
- „Łaska” Katarzyna Bonda (głośna sprawy z 1997 roku dotycząca skatowania na śmierć maturzysty Tomka Jaworskiego) – Nie przemówiło do mnie to opowiadanie. Miejscami chaotyczne i niespójne. Większość tekstu to analiza ciężkiego życia Moniki Sz. – prowodyrce i inspiratorce zbrodni. Jako czytelnik mogę się domyślić, że celem autorki było ukazanie patologii środowiska w którym obracali się sprawcy. Wyszło jednak z tego swojego rodzaju usprawiedliwienie, próba wybielenia i wzbudzenia litości dla napastników. Sorry nie kupuje tego.
Ocena: 2/10
- „Sasquatch” Igor Brejdygant (morderstwo dokonane przez 22 górala który pod wpływem oglądanych na YouTube wywiadów z seryjnym mordercą chciał sprawdzić jakie to uczucie odebrać innemu człowiekowi życie) – trudny o bardziej błahy powód do popełnienia morderstwa. Dodatkowo sprawca nie ma wyrzutów sumienia i generalnie podchodzi do sprawy spokojnie. Wypada też dodać, że nie było to morderstwo spontaniczne, morderca przygotowywał się do niego wewnętrznie. Autor opisuje działania policji która tylko dzięki przypadkowi trafia na trop sprawcy po trwającym ponad miesiąc intensywnym śledztwie. Moim zdaniem autor wybrnął z tego trudnego zadania.
Ocena 6/10
- „Portret kobiety nad brzegiem morza” Wojciech Chmielarz (sprawa z 2008 roku. Była prostytutka morduje swego partnera chcą przejąć jego majątek) – autor pokazał tym opowiadaniem swoją wysoka klasę. Ciekawie i spójnie poprowadzony wątek, brak zbędnych wtrąceń czy opisów, rzeczowo i przejrzyście przedstawione fakty.
Ocena 9/10
- „Dwa kasztany w kieszeni” Marta Guzowska (śląski biznesmen który zleca bandytom-nieudacznikom zabójstwo swego wspólnika) – Miałem już „przyjemność” czytania książek tej autorki i nie wspominam tych chwil z przyjemnością. Liczyłem w skrytości ducha, że z opowiadaniem sobie poradzi. Niestety bardzo się pomyliłem. W opowiadaniu panuje chaos informacyjny, narracja jest irytująca i pretensjonalna. Gdybym nie znał tej sprawy z innych źródeł to bym miał ogromne problemy ze ogarnięciem i usystematyzowaniem tej sprawy. Moim zdaniem Marta Guzowska powinna zostać przy archeologii a nie brać się za pisanie.
Ocena: 1/10
- „Ludzie w autobusie” Małgorzata i Michał Kuźmińscy (sprawa z 1976 roku. Na oczach prawie wszystkich mieszkańców Zrębina, tuż po pasterce, zostaje brutalnie zamordowana kobieta w 5 miesiącu ciąży, jej mąż i brat.) – Długo zastanawiałem się nad ocena tej perełki. Po dłuższym zastanowieniu doszedłem do wniosku, że to opowiadanie jest trochę lepiej napisane od „Portretu kobiety nad brzegiem morza” Wojciecha Chmielarza. Nie mogę ocenić, czy spowodowane jest to warsztatem autora czy też ilością dostępnych materiałów sądowo-lekarskich konkretnej sprawy. Państwo Kuźmińscy dokonali bardzo szczegółowego przedstawienia sprawy, reakcji poszczególnych osób mających czynny lub bierny udział zarówno w opisywanym morderstwie jak i następujących po nim wydarzeniach w Zrębinie. Ich relacja jest bezstronna, starają się nie oceniać, potępiać czy tez usprawiedliwiać. W sposób przystępny i rzeczowy opisują i wyjaśniają mechanizmy sterujące zachowaniem określonej grupy społecznej.
Ocena: 10/10
- „Morderstwo na dziesiątym piętrze” Katarzyna Puzyńska (Dwudziestosiedmiolatek zakochany w sąsiadce dwudziestodwuletniej studentce szkoły muzycznej, na wieść, że dziewczyna ma wyjść za mąż za innego – morduje ją) – kolejna bardzo dobrze i profesjonalnie opisana sprawa, widać że autorka dobrze się czuje w temacie. Przedstawienie postaci sprawcy jak i ofiary konkretne i rzeczowe. Wykształcenie psychologiczne Katarzyny Puzińskiej widać doskonale w sposobie opisania tych tragicznych wydarzeń. Po lekturze tego opowiadania na pewno w niedługiej przyszłości sięgnę po książki tej autorki.
Ocena: 10/10
Reasumując książka ogólnie warta przeczytania. Nie mogę uznać poświęconych jej 2h za czas stracony.
Ocena wypadkowa wszystkich opowiadań: 7/10