Ostatnimi czasy bardzo popularne stały się retellingi mitologicznych historii. Autorzy biorą na warsztat znane i mniej znane mity, przekształcając je na swoją modłę, nadając nowego wydźwięku, odkrywając nowe znaczenie. Na fali tej popularności pojawiła się książka "Psyche i Eros" Luny McNamary, którą miałam okazję poznawać przez ostatnie kilka dni.
Powieść ta opowiada na nowo historię zakazanej miłości śmiertelniczki o imieniu Psyche oraz Erosa, boga pożądania. Nie jest to jednak typowa historia, bowiem on zostaje przeklęty, w skutek czego zakochuje się w niej, jeśli jednak spojrzą sobie nawzajem w oczy, ta klątwa rozdzieli ich już na wieki...
Przede wszystkim, warto zwrócić uwagę na to, że już w tytule tej książki pierwsza jest Psyche. Nieprzypadkowo, bowiem właśnie ona jest ważniejsza w tej historii, wokół niej się toczy cała opowieść. Psyche jest tu przedstawiona jako silna wojowniczka, młoda kobieta, której przeznaczeniem jest pokonanie potwora, którego boją się nawet bogowie. Nie jest to osoba, która pozwala sprawom toczyć się własnym rytmem, nie, ona walczy, działa, próbuje. Nawet niespodziewana miłość, chociaż wprowadza w jej życie wiele bólu i trosk, nie łamie jej silnego ducha. W końcu jej imię, Psyche, oznacza duszę...
Drugim bohaterem jest Eros, przedstawiony jak na boga przystało - jako bóstwo egoistyczne, niestałe, podążające za swoimi namiętnościami, mające nieziemskie moce, a przy tym tak słabe duchem. Nie jest on postacią, którą od początku da się lubić, czy której się kibicuje, jednak w miarę akcji doświadcza niezbędnej przemiany.
Całość jest zbudowana jako typowy, schematyczny, współczesny romans, przebrany w kostium mitologiczny. Mimo ciekawego tła i włączenia w tę opowieść naprawdę wielu postaci znanych z mitologii greckiej, całość jest dość prosta i przewidywalna, a nawet pozbawiona głębi. Przy tym historia Psyche i Erosa napisana jest bardzo prostym, chwilami wręcz potocznym językiem, jak dla mnie przesadnie uwspółcześnionym, jak na tego typu opowieść. Zarazem jednak ta prostota stylu powoduje, że całość jest bardzo przystępna i czyta się ją naprawdę szybko, więc może przypaść do gustu osobom, które dopiero zaczynają się interesować mitologicznymi klimatami.
Nie znam oryginalnego mitu o Psyche i Erosie, nie wiem na ile ta powieść jest z nim zgodna. Według posłowia odautorskiego, jest w niej sporo zmian, choćby takich znaczących, jak wprowadzenie do opowieści wojny trojańskiej, czy wspomnianego wyżej ogromu postaci mitologicznych, ale zmiany te zostały wplecione w całość całkiem gładko, bez zgrzytów, tak, że ich nawet nie zauważyłam.
Co mogę dodać? Na pewno nie będzie to moja najlepsza tegoroczna lektura, ba, nawet nie będzie to najlepszy retelling mitu, jaki czytałam, ale zarazem nie żałuję, że ją poznałam. Autorka przeniosła mnie swoją opowieścią w ciekawy świat, zapewniła odpowiednią dawkę rozrywki, pokazała, że mitologiczna historia może być opowiedziana na nowo. I nawet jeśli "Psyche i Eros" nie zostanie ze mną na dłużej, to polecam tę książkę jako lekkie, przyjemne i przystępne spotkanie z mitologią grecką, w sam raz na ponure, jesienne wieczory :).
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl