„W wieku czterech lat zostałam zabrana do miejsca takie jak to, gdzie moje zdolności były wykorzystywane do tropienia i zabijania ludzi, którzy próbowali walczyć z niesprawiedliwością rządu… Mówiono mi, że tropię przestępców. Żyłam tak wiele lat, aż kilka miesięcy temu odkryłam prawdę. Miałam wypadek, w którym straciłam pamięć, a dyrektor projektu, do którego mnie wykorzystywano, nakarmił mnie kolejnymi kłamstwami i zaczął wykorzystywać moje zdolności od nowa. Teraz siedziba i projekt „Koniczyna” nie istnieją, a ja jestem wolna.”
Naszą bohaterkę, Alex, poznajemy po wielu ciężkich przeżyciach. Uciekła przed przeszłością, opuszczając Wielką Brytanię, by wrócić do swoich korzeni, pozostawiając za sobą wszystko, łącznie z najbliższymi. Obrała sobie w życiu cel i postanowiła wyruszyć w pojedynkę na niebezpieczną misję na Ukrainę, aby uwolnić ludzi o nadprzyrodzonych zdolnościach, podobnych do niej samej. Plan, który sobie założyła, ma wiele do życzenia. Brak zaufania innych również nie ułatwia jej sprawy. Każde działanie piętrzyło przed nią przeszkody. W tym czasie Chris, ogarnięty zemstą, poluje na Jacka, nie zważając, jakie mogą z tego wyniknąć konsekwencje. A ma on w zanadrzu kartę przetargową – osobę, na której bardzo zależy jego byłej podopiecznej - Alex. Zaczyna się nierówna walka o niejedno życie. Nie sposób przewidzieć biegu wydarzeń, ponieważ wszystko się diametralnie wywraca do góry nogami. Jak z tego potrzasku wyjdą Alex i Chris oraz ich sadystyczny wróg, Jacek? Kto jest kartą przetargową? Czy Alex uda się wyciągnąć przyjaciół z placówki? Czy wyjdą z tego wszyscy cało? Zdradzę Wam tylko, że ścieżki tych dwoje bohaterów znów się zejdą i między nimi zaiskrzy. Reszty dowiecie się, czytając tę powieść science fiction.
Milena Pastuszak porywa czytelników w świat pełen niebezpieczeństw, tajnych projektów, podstępów, manipulacji, przemocy, ale również niezwykłych przyjaźni i rodzącej się miłości. Powieść zbudowana jest z kilku całkiem ciekawych wątków. Sporo w niej rozważań nad społeczeństwem i człowieczeństwem, gdzie Alex nieraz ma okazję przekonać się na własnej skórze, że podejmowane przez nią decyzje oraz zapędy bohaterskie nie należą do łatwych i niosą ze sobą różne konsekwencje, które nie zawsze można odkręcić, nie narażając na niebezpieczeństwo innych. Nie wszystkie jej decyzje są przemyślane i porywa się z motyką na księżyc. Jednego jestem pewna: bohaterowie tej powieści żyją własnym życiem. A wątki rozmyślań naszych bohaterów są bardzo aktualne.
„Chcę, żeby przestano nami manipulować! Chcę, żebyśmy mogli podejmować własne decyzje, bez bycia programowanym! Chcę, żeby przestano nas traktować jak zwierzęta hodowlane i mówić nam, co możemy, a czego nie! Chcę, żebyśmy wszyscy mogli być po prostu wolni…”
Nie miałam okazji zapoznać się z pierwszą częścią tej powieści, jednakże nie przeszkodziło mi to w odnalezieniu się w fabule. Książka w większości skupia się na Alex i Chrisie; mamy możliwość poznania ich punkt widzenia i biegnącą historię w osobnych rozdziałach. Występują tu interesujące postacie drugoplanowe oraz wartka akcja rozgrywająca się na Ukrainie. Historia, którą przedstawia nam autorka w „Projekcie wolność”, potrafi naprawdę wciągnąć. Pełno w niej emocji, ale też mądrości, wielkiej przyjaźni, poświęceń, wyrzeczeń i miłości. Książka niesie również iskierkę nadziei na lepsze jutro. Mimo iż została napisana z myślą o młodzieży, starszemu gronu powinna również przypaść do gustu.
„W tych czasach nie jest łatwo się ukryć. W świecie gdzie wszystkich nas można namierzyć przez telefon, gdzie pieniądze specjalnie wymieniane są na cyfry, aby można było nas lepiej kontrolować, gdzie kamery obserwują nas już niemal z każdego miejsca, niby dla naszego bezpieczeństwa, nie łatwo pozostać anonimowym. ”
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję serwisowi sztukater.pl