"Ojciec" to książka napisana przez Karola Arentowicza - polskiego pisarza, który uważa, że na tego typu utwory nigdy nie jest za późno. Według niego można zachować poczucie własnej wartości nawet w skrajnie niesprzyjających warunkach. W końcu nikt nie może obedrzeć nas z godności, bez naszej zgody. Osobiście pisarz jest miłośnikiem powieści sensacyjnych i istnieją książki, które zostawiły w nim trwały ślad, jednak nie odnalazł jeszcze autorytetu w tej dziedzinie.[1]
Zabierając się za czytanie tej lektury zaczęłam się zastanawiać nad skojarzeniami, które pojawiają się w mojej głowie ilekroć pomyślę słowo 'ojciec', czy też 'tata'. Dopadają mnie wtedy mieszane uczucia, które spowodowane są licznymi czynnikami, jednak w większości są one dość pozytywne i niezaprzeczalne. Cieszę się, że w swoim życiu posiadałam także drugą osobę, która była mi niczym trzeci rodzic. Nie chodzi jedynie o rozpieszczanie, bo tego akurat było w moim życiu niewiele, a o zwyczajną troskę i zainteresowanie, gdy naprawdę tego potrzebowałam.
Karol Arentowicz w swojej najnowszej książce przedstawia swoim czytelnikom jak wielką rolę w życiu każdego z nas posiada ojciec. Nie koniecznie chodzi o tego biologicznego, ponieważ wielokrotnie bywa tak, że dzieci wychowywane są przez kogoś innego. W dużej mierze liczy się przecież zażyłość emocjonalna i czas, który przeznacza się swojemu dziecku. Nie ważne, czy jest one niemowlęciem, które dopiero przyszło na świat, czy też pełnoletnim kawalerem uczącym się samodzielnego egzystowania w społeczeństwie. Mimo wszelkim pozorom ma on ogromny wpływ na wychowywania swoich pociech, które niejednokrotnie wzorują się na nim i starają się spełniać jego oczekiwania, które nie zawsze ukazywane są wprost. Bardzo często bywa również tak, że dzieci nie są w stanie odróżnić dobrych zapędów swoich rodziców od tych niewłaściwych. Proces kształtowania się osobowości młodego człowieka jest czymś niezwykle delikatnym procesem, który sprawia, iż starają się oni upodobnić do swoich opiekunów i choć nie zawsze bywa tak, że przejmuje on po nich swoje podejście do świata, to w wielu przypadkach tak właśnie jest.
Autor w całości swojego dzieła w całkiem przyjemny sposób odwołuje się zarówno do własnych doświadczeń, jak i również przedstawia nam wpływ jaki Stalin, Hitler i Jezus na ludzi, którzy brali z nich przykład mimo, że nie byli ich biologicznymi dziećmi. Historia wyraźnie ukazuje nam do czego przyczyniło się postępowanie każdego z nich. Nikt z nas nie jest idealny, jednak już na wstępie pragniemy założyć rodzinę, która dawałaby naszemu potomstwu wszystko czego tylko potrzebuje. Ponad wszystko inne staramy się nie popełnić błędów swoich rodziców, które dotkliwie zapamiętaliśmy ze swojego dzieciństwa. Nie jest to zadanie proste i wielokrotnie nie udaje nam się w pełni osiągnąć swojego celu, jednak liczą się dobre chęci.
"Ojciec" jest książką, która zachęciła mnie do wielu refleksji i bardzo się cieszę, że miałam okazję sięgnąć po lekturę napisaną przez Karola Arentowicza. Została ona bowiem napisana w dość oryginalny i naprawdę imponujący sposób, który nie pozwala czytelnikowi na chwilę nudy. Z czystym sumieniem chciałabym ją polecić wszystkim bez wyjątku. Lektura ta posiada niecałe sto stron, które zajmą Wam nie wiele ponad dwie godzinki, a sprawią, że nieco inaczej spojrzycie na wiele spraw.
Wydawnictwo IMG Partner, październik 2011
ISBN: 978-83-627-3403-0
Liczba stron: 98
Ocena: 7/10
[1] charakterystyka autora napisana została na podstawie rozmowy przeprowadzonej z nim rozmowy, którą możecie przeczytać stronie SPOPY
Recenzja opublikowana została na:
[
http://recenzje-leny.blogspot.com/2011/10/karol-arentowicz-ojciec.html#more]