Barbara Freethy jest autorką cyklu o Zatoce Aniołów. Do tej pory w Polsce ukazało się pięć powieści z tej serii. Najnowsza, wydana przez Bis w 2013 roku, nosi nazwę „Ogród tajemnic”.
Charlotte Adams jest lekarką, zajmuje się ginekologią i położnictwem. Na sylwestrowej zabawie u burmistrza jest świadkiem kradzieży biżuterii pani domu i napaści na nią. Ponieważ w tym momencie zgasło światło, kobieta nie wie, kto zaatakował żonę burmistrza. Podejrzenia padają jednak na nią – była najbliżej, widziała ją gospodyni a na dodatek pani domu jest siostrą dziewczyny, która w młodości odbiła jej chłopaka. Andrew, który był z nią w młodości, chce odzyskać względy Charlotte. Jednak pastor nie umie zdobyć zaufania lekarki. Na horyzoncie od dawna majaczy też inna postać mężczyzny – komendant miejscowej policji, Joe. Jest wolny, gdyż właśnie dostał rozwód, chociaż Charlotte ciągle boi się mu zaufać. Ani Andrew, ani Joe nie chcą zrezygnować z walki o uczucia pięknej i mądrej pani doktor. Jednak obaj nie mają łatwego zadania – nie dość, że utrudnia im to sama Charlotte to jeszcze pojawiają się dodatkowe problemy. Andrew staje przed pokusą ponownego romansu z Pamelą, z którą zdradził Charlie, a Joe jest naciskany przez burmistrza, który sądzi, że to Charlotte chciała zabić jego żonę, a relacja jej i komendanta jest dla niego podejrzana. Na dodatek Joe dostaje telefony od byłej żony, która chce do niego wrócić. Charlotte boi się zaangażować i nie umie się zdecydować, z którym z nich chciałaby być. Na dodatek zaczyna interesować się sprawą, w którą została zamieszana podczas sylwestrowej zabawy i odkrywa całkiem ciekawe fakty…
Charlotte to świetna bohaterka, której nie da się nie lubić. Jej argumenty co do nieangażowania się w związki są logiczne, a upór godny podziwu. Jest odważna i ciekawska, a jej poświęcenie dla drugiego człowieka zaskakuje – potrafi pomóc nawet osobom, które zraniły ją do żywego.
Męska część bohaterów jest zupełnie od siebie różna. Joe to tajemniczy i nieco wycofany facet, który tylko dla Charlotte otwiera swoją duszę. Andrew to nawrócony na porządną drogę mężczyzna, który kiedyś zranił Charlie, ale teraz chce się zrehabilitować.
Język jest prosty, zdania dość krótkie. Narracja trzecioosobowa pozwala śledzić nie tylko Charlotte, ale też innych bohaterów. Dzięki temu dowiadujemy się różnych rzeczy, które dotyczą głównie sprawy napaści na żonę burmistrza.
Głównym wątkiem jest tu sprawa kryminalna, która w tym przypadku została nieco przysłonięta przez sferę emocjonalną i uczuciową. Jednak to napaść jest głównym motorem akcji, która z każdą stroną nabiera tempa, a zwroty akcji sprawiają, że nie do końca wiemy, kto jest dobry, a kto zły. Najciekawsza jest jednak ta część historii, która dotyczy Charlotte i jej uczuć. Czytelnik kibicuje jej w dokonaniu dobrego wyboru, a także zastanawia się, kogo w końcu pokocha. Obaj mężczyźni wiele dla niej znaczą, co widać w opisach jej myśli.
W książce znalazłam jedno niedociągnięcie – brakowało polskiej litery w słowie „był”. Poza tym to dobrze wyczyszczona powieść.
Moim zdaniem była to świetna lektura, która wciągnęła mnie od pierwszej strony. Być może to zasługa bohaterki, którą poznałam już w pierwszej części cyklu i od razu polubiłam. Klimat tej powieści tworzy kilka rzeczy – mała społeczność, lokalna legenda, zagadka kryminalna i masa uczuć. To wszystko sprawia, że nie nudzimy się podczas czytania.
Komu polecam? To lektura bardzo wyważona – niby kryminał, niby romans, trochę obyczaj, a trochę książka przygodowa. Taka mieszanka daje wiele zabawy i pozwoli wielu osobom znaleźć w niej coś, co zainteresuje podczas czytania.