Coraz rzadziej w fantastyce dostarczane nam są opowieści o smokach. Istoty, które posiadają w sobie cała moc magii, do tej pory żyły w cieniu innych istot fantasy. Tutaj jednak widzimy, jak one powracają i to w bardzo niekonwencjonalnym stylu. Znów mamy młodą dziewczynę, znów mamy trudne wybory, ale wszystko jest utrzymane w atmosferze niezwykłości. Ukazywany nam świat smoków jest tym, co odróżnia Ognistą spośród innych pozycji i daje nam wszystko, czego moglibyśmy zapragnąć.
Jacinda nie jest zwyczajną dziewczyną. Szesnastolatka jednak wcale nie pragnie taka być. Należy do dragonów i potrafi rozpalić w sobie ogień, który przemienia ją w smoka. Jej matka dawno już zabiła w sobie dragona, a siostra wcale tych zdolności nie posiadała, dlatego postanawiają uciec od świata, który przynosi zagrożenie dla ich życia. Chociaż Jocinda wie, że jako jedyna istniejąca ognioziejka skazana jest na już z góry ustalone życie u boku Cassiana, przyszłego alfy, tęskni za dawnym życiem i nie chce dopuścić do tego, aby dragon w niej kiedykolwiek umarł. Gdy na jej drodze pojawia się Will, chłopak, który wcześniej ocalił ją w postaci ognioziejki przed śmiercią, wie, że z jednej strony jest dla niej ratunkiem, a z drugiej nieuchronną śmiercią. Od tej pory jej myśli i serce toczą nieustającą wojnę pomiędzy tym, czego pragnie, a co może doprowadzić do jej zguby.
Ognistą pochłania się w kilka godzin. Może to za sprawą przyjemnego języka, który wprowadza nas w dany świat, nie zalewając nas od razu masa niezrozumiałych postaci i słów. Tutaj wszystko jest jasne od samego początku, chociaż niewątpliwie mamy do czynienia z rasą, która do tej pory była nam raczej obca. A może to wszystko dlatego, że już od pierwszych stron Sophie Jordan przekazuje nam cały bagaż emocji głównej bohaterki, wplątując ją od razu w niebezpieczne sytuacje. Tutaj nie musimy czekać na zaskakujące sytuacje, bo one zdarzają się na każdym kroku.
Bohaterowi zbudowani są świetnie. Jacinda, choć to wciąż młoda dziewczyna, zaskakuje dojrzałym podejściem do życia i pragnień. Mamy tu postaci, które w odpowiednim stopniu nas odpychają, przerażają, przyciągają, zaciekawiają albo są też osnute aurą tajemniczości do samego końca powieści. Tak naprawdę nic tu nie jest jasne od początku do końca - wszyscy nieustannie czymś zaskakują i dzięki temu, książkę czyta się szybko i z narastającym zainteresowaniem.
Samo zakończenie książki pozostaje nam wiele niedopowiedzeń, przez co koniecznie trzeba sięgnąć po kolejną część, aby dowiedzieć się, jak potoczą się losy Jacindy po tak nieoczekiwanym zwrocie akcji. Psychologia ognioziejki jest przedstawiona wyczerpująco, a narracja z jej pozycji pozwala nam wczuć się w postać, zagłębić się we wszystkie mechanizmy, które nią kierują. Bardzo ciekawie przedstawione relacje między poszczególnymi osobami, każdy ma swoje nadzieje i plany, każdy dąży do czegoś i niemal każdy skrywa jakąś tajemnicę. To właśnie sprawia, że książka jest tak niebywale interesująca.
Ognista potrafi naprawdę zachwycić. Sophie Jordan przedstawiła nam historię o podejmowaniu decyzji, o dążeniu do czegoś, o najbardziej skrytych pragnieniach. Jacinda to istota niezwykła, która próbuje dostosować się do świata, do którego nie pasuje. Wspaniała lekcja, aby nie podążać za czyimś sercem, ale tylko za swoim. Polecam:)
kilkastrondziennie.blogspot.com