Gaja, mityczna grecka bogini Ziemi, wyłaniająca się z pierwotnego chaosu, idealnie pasuje jako symbol hipotezy zaprezentowanej przez Lovelocka. Hipotezy, która stawia odważne stwierdzenie, że nasza planeta to żywy organizm, a my, ludzie, nie jesteśmy jej panami, lecz zaledwie drobną częścią. Może nawet pojawiliśmy się z jakiegoś określonego powodu – by chronić Ziemię przed zagrożeniami, które mogą przyjść z kosmosu? Takie podejście to prawdziwa rewolucja w rozumieniu naszej roli w ekosystemie.
Lovelock, po fali krytyki, doskonale zdał sobie sprawę z kontrowersyjności swojej hipotezy, dlatego w wydaniu "Gai", które miałem przyjemność przeczytać, zamieścił przedmowę, w której szczerze przyznaje się do błędów koncepcyjnych oraz pewnej dozy ignorancji. Co też wybrzmiewa w przypisach, które redaktorzy dodali do tekstu. Mimo to nie ma wątpliwości, że książka ta miała ogromny wpływ na rozwój nauki i wpłynęła na sposób, w jaki postrzegamy życie oraz materię na Ziemi.
To dzieło bowiem, mimo podzielenia naukowców, zmusiło ich również do głębszego zastanowienia się nad rzeczywistą rolą wszelkich zjawisk, które zachodzą na naszej planecie. Lovelock wskazuje, opierając się na konkretnych przykładach, jak ziemskie procesy fizyczne, biologiczne i chemiczne współdziałają w sposób samoregulujący się, co czyni życie na Ziemi możliwym do utrzymania. Taka koncepcja przypomina mi trochę książkę "Tylko sześć liczb" autorstwa Martina Reesa, w której przedstawiono kluczowe warunki początkowe Wszechświata, które musiały wystąpić, by życie mogło się pojawić w takiej formie, jaką znamy. Można powiedzieć, że Lovelock dodał do tej układanki elementy konieczne do jego przetrwania.
Pomimo dość gęstego tekstu, "Gaję" czyta się bardzo sprawnie. Lovelock unika skomplikowanego żargonu i trudnych do zrozumienia zwrotów. Kiedy to konieczne, szczegółowo tłumaczy swój tok rozumowania. Przede wszystkim jednak jest autentyczny w swoich obserwacjach dotyczących nas, ludzi, i naszego stosunku do przyrody. To sprawia, że książka ma nie tylko walor naukowy, ale i głębokie przesłanie.
Podsumowując, "Gaja" to niezwykle oryginalna koncepcja naszego ekosystemu, pełna zaskakujących wniosków, choć oparta na pewnych błędnych założeniach. Niemniej jednak warto sięgnąć po tę pozycję – może zmienić sposób, w jaki patrzymy na naszą planetę.