Plemię recenzja

Odnajdź swoje plemię...

Autor: @potarganerude ·1 minuta
2021-12-06
Skomentuj
2 Polubienia
Wpisani w odwieczny cykl pór roku. Od wiosny, do zimy. Od świtu, do zmierzchu. Z pradziada, ojca i syna. Wierni bogom i posłuszni ich woli. Przed totemem, w imię Czwórki, w kręgu sosen – plemię Igłasów.

Pośród nich dwóch mężczyzn, wyróżniających się na tle reszty. Pierwszy to typowy myśliciel, który całymi dniami przesiaduje nad rzeką i duma w nieskończoność. O tym, co mógłby zbudować i o tym, jaki jest świat. Drugi to urodzony wojownik, który kroczy przez świat z imionami bogów na ustach. Śnieżyróg i Deszczylis, bracia, których nie łączą więzy krwi. Ramię w ramię przemierzają historię utkaną przez Kamila Czernika. Tracą najbliższych, kochają, modlą się, przeklinają swój los i radują. Starzeją się, obserwują zmieniającą się rzeczywistość i chodzą po ziemi, która uparcie trwa na swym posterunku bez względu na ludzkie działania.
„Wieczerzali przy ognisku. Dzielili się jadłem, napitkiem i opowieściami z bezdennego worka codziennych trosk, nadziei, ludowych legend i dawnych dziejów.” Ja też siedziałam razem z nimi. Nie brałam udziału w nadzwyczajnych przygodach. Nie posiadałam wyjątkowych mocy. Nie widziałam fantastycznych stworzeń. Poznałam zwykłych ludzi z ich bolączkami i radościami. Wątpliwościami i uporem.
Czułam się, jakbym siedziała nad brzegiem strumienia. Na powierzchni wody widziałam obrazy, składające się w powieść. Wpatrywałam się w nią i dałam się zahipnotyzować. Ona płynęła, i płynęła, i płynęła, jak płynie do tej pory…

To nie jest jedna z tych historii, gdzie strony przewraca się z wypiekami na twarzy i rozedrganym oddechem. Tu życie snuje swą opowieść. Wciąż i wciąż, tak powtarzalną i już gdzieś słyszaną, ale tym razem odegraną przez zupełnie nowych aktorów. Coś niknie i pojawia się za jakiś czas ponownie. Jak pory roku, dzień i noc, życie i śmierć.
Bardzo miło wspominam te momenty, kiedy pochylałam się nad stronami „Plemienia”. Związałam się z bohaterami i terenami porośniętymi gęstym lasem. Język, jakim posłużył się autor, dodatkowo oddziaływał na moją wyobraźnię i przyczynił się do stworzenia klimatu powieści.


„Zawsze jakoś to jest. Czy ulewa, czy upały, czy dobrze, czy źle, życie płynie dalej i jakoś to jest.”

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-11-14
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Plemię
Plemię
Kamil Czernik
7.7/10

Zamieszkałe nieprzebytą puszczę plemię Iglasów po pokonaniu najeźdźców szykuje krwawą rozprawę z sąsiadami. Lecz odwaga i śmiałość mogą nie wystarczyć, aby zwyciężyć. Plemię przynależy do gatunku fan...

Komentarze
Plemię
Plemię
Kamil Czernik
7.7/10
Zamieszkałe nieprzebytą puszczę plemię Iglasów po pokonaniu najeźdźców szykuje krwawą rozprawę z sąsiadami. Lecz odwaga i śmiałość mogą nie wystarczyć, aby zwyciężyć. Plemię przynależy do gatunku fan...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Książka "Plemię" przyciągneła moją uwagę pod względem samego tytułu. Ostatnio tak sobie pomyślałam - fajnie byłoby przeczytać książkę podobną do filmu Avatar czy Apocalipto i proszę oto jest. Jakbym ...

@jagodabuch @jagodabuch

"Plemię" autorstwa Kamila Czernika to książka opowiadająca historię plemienia Iglasó-, zamieszkująca niebezpieczną puszczę społeczność. Lektura przynależąca do gatunku fantasy, pokazuje jednak brutal...

@recenzowelovee @recenzowelovee

Pozostałe recenzje @potarganerude

Rok, w którym nauczyłam się kłamać
Pośród niesparwiedliwości

Świat ogarnęła wielka wojna. Gdzieś tam giną ludzie. Krew wsiąka szkarłatem w obcą ziemię. Huk wystrzałów przerywa płytki sen. Obrazy dnia codziennego wżerają się w mózg...

Recenzja książki Rok, w którym nauczyłam się kłamać
Schron przeciwczasowy
Schron z prozy Gospodinowa

Z biologicznego punktu widzenia życie człowieka dobiega końca, kiedy serce przestaje wybijać rytm istnienia, a mózg zrywa mosty, którymi wędrowały informacje. Jednak w ś...

Recenzja książki Schron przeciwczasowy

Nowe recenzje

Kiedyś się odnajdziemy
„Kiedyś się odnajdziemy”
@gulinka:

Powieść rozpoczynamy z Janką, która jest jeszcze dzieckiem, kiedy Wołyń będący jej domem ogarnia coraz większy niepokój...

Recenzja książki Kiedyś się odnajdziemy
Oops!
Czy ten pech kiedy się skończy?
@historie_bu...:

„Nie opuszczaj rąk, bo możesz to zrobić na dwie sekundy przed cudem?” Czy ten pech kiedyś się skończy? Pola marzyła o...

Recenzja książki Oops!
Invictus boss
Teraz czekam na kontynuację
@distracted_...:

Połączenie potężnego mężczyzny, który już niebawem stanie na szczycie Cosa Nostry oraz kobiety, która zdecydowanie nie ...

Recenzja książki Invictus boss
© 2007 - 2024 nakanapie.pl