FABUŁA:
Komuna odchodzi w niepamięć, a nasz główny bohater Jarosław Kurka stoi przed wieloma nowymi wyzwaniami jakie pojawią się w jego życiu wraz z rokiem 1989. Mężczyzna uczy się powoli jak funkcjonować w nowej rzeczywistości ale nie jest to dla niego prosta sprawa. Do tej pory jego spokój i poczucie bezpieczeństwa były wysokie lecz gdy zaczyna poznawać jak działają spółki, jakie nieznane mu wcześniej zasady rządzą rynkiem to Jarosławowi zaczynają towarzyszyć obawy. Życie bohatera nie tylko zmienia się na płaszczyźnie zawodowej, ale także sercowej. Mężczyźnie zależy na uznaniu, a bycie dyrektorem spółdzielni inwalidów jest w jego oczach zbyt mało prestiżowe czy ambitne dla kogoś o inżynierskim wykształceniu, takim jakie posiada. Czy uda mu się wzbogacić się, zaimponować kobiecie oraz zachować zdrowy rozsądek w tym świecie pełnym nowości, układów i manipulacji?
PLUS:
+ Niestety jedyne co było ciekawe w tej książce to sam pomysł na historię, na przedstawienie zagubionego bohatera w roku pełnym zmian. Dla mnie było to szczególnie ciekawe, gdyż ten szczególny czas dla naszego kraju to dla mnie historia, którą znam tylko z czyjegoś przekazu. Cieszę się, że mogłam zobaczyć jakie wyzwania i jakie różnice są między światem w jakim żyjemy teraz, a tym, który był kiedyś. Funkcjonowanie firm, własność prywatna, tworzenie biznesplan – to elementy, które dla młodych istnieją od zawsze i miałam kilka refleksji, gdy widziałam zachowania Jarosława, który nie do końca rozumiał ten nowy dla niego świat.
MINUSY:
- Zbyt szczegółowe opisy. O ile doceniam, że autor starał się wytłumaczyć ciekawsze zagadnienia, to jeśli poświęca się im całą stronę, a potem dalej prowadzi dialog między bohaterami to nie tylko wprowadza to chaos, ale także nienaturalność, a to zupełnie odbiera zaciekawienie historią.
- Sztuczne dialogi, które mimo, że to historia sprzed lat nadal wydają się niemożliwe. Wyobrażacie sobie dwóch dorosłych facetów na spotkaniu towarzyskim, którzy co drugie zdanie zaczynają od „Zważże” ? Rozmawiając ze znajomymi nie zachowujemy się jak na dyskusji z królową, a tutaj każdy dialog wyglądał jak wspinanie się przez bohaterów na swoje wyżyny intelektualne. Jak widać z charyzmą też można przesadzić.
PODSUMOWANIE:
Za możliwość przeczytania tego tytułu dziękuję bardzo portalowi nakanapie.pl.
Super, że autor chciał pokazać jak dużo zmian przyniósł nowy ustrój wraz z rokiem 1989 i zawarcie tego w historii mężczyzny szukającego swojego miejsca w tej innej rzeczywistości mogło być strzałem w dziesiątkę… No właśnie… Mogła. Wykonanie, styl pisania, sztuczne dialogi, nienaturalnie długie zdania i słownictwo, które bardziej przypomina to używane na rozprawkach czy pracach doktorskich niż to codzienne. Czytanie tej pozycji było zwyczajnie nudne, a już na pewno nie była to lektura, z której czerpałam jakąkolwiek radość. Jurek starający się znaleźć samego siebie, w czasie wielu zmian zawodowych i sercowych, chcący zdobyć prestiż w świecie, którym rządzą układy mógł być bohaterem z ciekawą historią, ale ja czułam się zagubiona, kto, z kim, po co i dlaczego. Skończyłam ten tytuł tylko dlatego, że liczyłam na jakieś spektakularne zakończenie, bo poprawy w sztucznej narracji nie oczekiwałam. Jednak całość była taka sama: sztuczna, nudna, żmudna, mdła i chaotyczna. Z takimi tytułami wolałabym się wcale nie spotykać.