"Wspólnik. Odkrycie kart" to drugi tom serii Wspólnik autorstwa A.S. Sivar. Po lekturze pierwszej części miałam trochę mieszane uczucia, co do tego cyklu. Dlaczego? Głównie dlatego, iż brakowało mi tej wyjątkowości, która sprawia, że nawet po czasie jestem w stanie przypomnieć sobie najdrobniejsze szczegóły, które wyróżniały tę publikację spośród miliona innych. Czy zatem druga odsłona tej historii pozwoliła mi odnaleźć ten brakujący element? No cóż... Niestety w dalszym ciągu jestem w fazie poszukiwań, ale być może kolejna część będzie dla mnie nieco łaskawsza.
W pierwszym tomie karty zostały rozdane i chociaż po przeczytaniu zakończenia zupełnie nie wiedziałam, jak potoczą się losy głównych bohaterów. Byłam bardzo ciekawa, jak autorka wybrnie z niektórych kwestii, które poruszyła. Dlatego, gdy poznałam tytuł i datę premiery drugiego tomu, czekałam w gotowości na odkrycie tych wszystkich rozdanych wcześniej kart.
W tej części Aleksander Wierzbicki w końcu osiągnął cel, jaki obrał sobie w "Rozdaniu". Udało mu się zdobyć Oktawię. Mężczyzna niemal od samego początku czuł, że ich związek to coś więcej niż tylko przelotny romans oparty na seksie, dlatego chciałby obwieścić całemu światu, że są z Oktawią razem. Dziewczyna ma jednak spore opory przed ujawnieniem ich związku nawet przed współpracownikami. Dlaczego? Głównym powodem jest jej obawa przed tym, że koledzy i koleżanki z pracy zmienią swoje nastawienie do niej i zaczną ją postrzegać inaczej niż do tej pory. Jednak czy jest to jedyny powód? Czy może jednak kobiecy instynkt podpowiada Oktawii, że jej nowy partner nie jest z nią do końca szczery?
Oktawia wydaje się pewna swoich uczuć do Aleksa. Ufa swojemu partnerowi, ale gdy pewnego dnia jego była żona pojawia się w biurze, wprowadza w ich życie mały zamęt. Oktawia dowiaduje się od niej, że jej ukochany nie odkrył przed nią wszystkich kart. Nietypowe upodobania seksualne Aleksandra szokują dziewczynę, a jednocześnie budzą w niej ciekawość. Czy Oktawia podejmie erotyczną grę i odnajdzie się w świecie fetyszy, których do tej pory nie znała? Czy Aleksander zdecyduje się odkryć przed ukochaną wszystkie karty? Odpowiedzi na te pytania otrzymacie, sięgając po najnowszą książkę A.S. Sivar.
Po przeczytaniu pierwszego tomu miałam nieco zastrzeżeń do głównej bohaterki. Od początku służbowego wyjazdu Oktawia zaczęła mnie irytować i zastanawiałam się, czy po zapoznaniu się z kolejną częścią zmienię o niej swoje zdanie. Czy tak też się stało? Przyznam szczerze, że trochę nie do końca wiem, jak określić mój stosunek do niej. Dlaczego? Miałam wrażenie, że w tej części Oktawia, cofnęła się do czasów, gdy była nastolatką. Niby wszystko analizowała, ale gdy przyszło co do czego, podchodziła do wszystkiego bardzo emocjonalnie i impulsywnie. Wyciągała błędne wnioski z różnych sytuacji i zamiast szczerze porozmawiać z Aleksandrem, rzucała wszystko i biegła do przyjaciółki. Zresztą mam wrażenie, iż głównym problemem w tym tomie jest właśnie szczerość głównych bohaterów wobec siebie. Niby ją sobie obiecują, ale ostatecznie nic sobie z niej nie robią i załatwiają wszystkie istotne sprawy za swoimi plecami.
Jeżeli natomiast chodzi o samego Aleksandra... W poprzedniej części jego postać bardzo mnie intrygowała, ponieważ była owiana mgiełką tajemniczości. W "Odkryciu kart" poznajemy go z nieco innej strony, spostrzegamy jego prawdziwą naturę, obserwujemy biznesowe oblicze oraz odkrywamy zaborczość wobec Oktawii, która niestety nieco kłóci mi się z jego seksualnymi upodobaniami, które również ujrzały w tej części światło dzienne. Jakoś nie do końca jestem sobie w stanie wyobrazić to, jak pogodzi te dwie rzeczy, gdy jego ukochana postanowi zagrać w jego erotyczną grę.
W "Rozdaniu kart" sceny erotyczne nie do końca mnie przekonały. „Odkrycie kart” pod tym względem jest zdecydowanie lepsze i bardziej obrazowe, dlatego sądzę, że wielbiciele takich wątków będą zadowoleni z wielostronicowych opisów miłosnych uniesień.
Po głębszym zastanowieniu muszę przyznać, że kierunek, w jakim poszła druga część serii, nieco mnie zaskoczył. Byłam przekonana, że autorka skupi się głównie na temacie mafijnych konszachtów Aleksandra i szczerze powiedziawszy, byłam bardzo ciekawa, jak na wieść o jego ukrytej działalności zareaguje Oktawia. Niestety nie dane mi było się tego dowiedzieć, ale mam nadzieję, że w kolejnym tomie wreszcie otrzymam odpowiedzi na wszystkie nurtujące mnie pytania.