recenzja

Od ciała do serca: moralność w Manon Lescaut

WYBÓR REDAKCJI
Autor: ·5 minut
2020-08-14
3 komentarze
14 Polubień


Istnieją dwa rodzaje romantycznych łez: są takie, które wylewają bohaterowie, ale są też i te poszukiwane przez powieściopisarza i wylewane przez czytelnika, które zwykle zaliczamy do poetyckiego pojęcia patosu. W jednym przypadku łzy reprezentują język naśladowanych namiętności, w drugim zaś świadczą o prawdziwej użyteczności moralnej, o poetyckiej skuteczności powieści dla czytelnika. Czy te dwie sfery są ze sobą powiązane? Innymi słowy, jeśli pojawia się moralne podejrzenie wobec łez fikcyjnego bohatera, czy należy wyciągnąć wniosek, że powieściopisarz demistyfikuje perswazję?

Łzy stają się uprzywilejowanym językiem namiętności w Manon Lescaut. Metafizyka łez zakłada, że łza odpowiada uczuciu. Prowadzi zatem do uznania siły serca jako bodźca do moralnego uczenia się, jak to widzimy w Manon Lescaut. W przeciwieństwie do tego materialistyczne odczytywanie łez rozdziela łzy i uczucia.

Płacz jest wtedy rozpoznawany jako zjawisko neurofizjologiczne, dowód nieszczerości uczuć, a materialistyczne traktowanie jednocześnie wzywa do usunięcia siły serca z równania moralnego.

Jakim sposobem przenieść łzy bohaterów na poziom poetycki?


Jeśli łzy pojawiają się w powieści jako język wrażliwości, to przede wszystkim dlatego, że wyrażają całą gamę namiętności, to dlatego, że świadczą o „sentymentalnej” modzie epoki, która traktuje łzy jako uprzywilejowany język uczuć, w końcu dlatego, że reprezentują one wrażliwość postaci, stając się jednym z fundamentalnych świadectw cnoty serca. Są oznaką wrażliwości, a nie jednej namiętności, jak smutek. Łzy mogą oznaczać radość, jak ta, gdy Manon znalazła Grieux'a („Płakałam z radości i czułem, jak jej łzy spływają po mojej twarzy.") Ale też ból, wściekłość, wstyd, wdzięczność, urazę. Łzy funkcjonują jak język, którego składnię i alfabet trzeba będzie rozszyfrować pod względem moralnym, ale uczestniczą też w języku fikcji i sztuki, który szczególnie upodobał je sobie w w XVIII wieku.

Manon Lescaut analizuje łzy, zaprasza do ich porównania. Powieść czyni z niech pierwszorzędną gwarancję wrażliwości serc i ich cnoty. Od samego początku Prévost przedstawia ludzką psychikę, w której łzy pojawiają się jako pierwszy gwarant wrażliwości.


To łzy świadczą o cierpieniu bohatera, ale bardziej ogólnie o jego wrażliwości. Ich obecność zawiera w sobie morał opowieści w delikatnej sferze: narrator słucha Grieux’a właśnie dlatego, że porusza go spektakl wyznania wrażliwego serca. Tak więc w Manon Lescaut obecność łez nie skłania do krytyki wrażliwej sfery, ale do prostej problematyzacji oznak wrażliwości. Wrażliwość ma swoje miejsce w powieści i moralności Prévosta, ale w kilku formach.

Prévost konstruuje swoją fikcję w atmosferze, która rozciąga się od współczucia do szczytu, jaki stanowiłyby łzy. Z drugiej strony Des Grieux posiada wrażliwość młodego człowieka . Czytelnik rozumie jego łzy, ponieważ uważa je za odczuwalne: to jest właśnie warunek patosu powieści. Te łzy są częścią pewnego historycznego i społecznego kontekstu, w którym wrażliwość jest częścią dobrego wychowania.
Wrażliwość Des Grieux’a nie jest zasadniczo kwestionowana z moralnego punktu widzenia. Łzy bohatera nie gwarantują jego cnót, ale świadczą o godnej pochwały wrażliwości serca.. Łzy są dowodem wrażliwości Des Grieux’a, ale świadczą również o jego mądrości. Nie chodzi o to, żeby już nie płakać, nie czuć namiętności jak w stoickim kontekście, ale o dobre samopoczucie. Łzy kuszą zatem w stronę metafizyki uczuć, w której mądrości szuka się we wzroście wrażliwości. Łzy świadczą o szlachetności dobrze urodzonej duszy, ponieważ pokazują ją wrażliwą na zniewagi i moralność.

Łzy są rzeczywiście uprzywilejowanym wyrazem wrażliwości i dowodem cnoty, ponieważ są oznakami arystokracji serca, duszy związanej z pozycją i wykształceniem. Ponadto są oznaką nawrócenia moralnego, nawet jeśli serce zbłądziło, ponieważ każde serce cnotliwe powinno doświadczyć łez, aby odpokutować za swoje błędy, jak sugeruje sam Des Grieux.

Gdyby powieść Prévosta pozostała przy Tiberge lub des Grieux, bez wątpienia byłaby pozbawiona tajemnic i geniuszu. To łzy Manon sprawiają, że historia staje się bardziej złożona , ponieważ jej łzy bardzo różnią się od łez jej kochanka. Są to łzy kobiety, a zachowanie kobiet jest niezrozumiałe.

Rzeczywiście, nie rozumiemy ich i pozostają dla nas zagadkowe.


Ale jest też tak, że Manon to nikt inny jak kurtyzana, kobieta, która oferuje swoje łaski za pieniądze, która ukrywa uczucia dla jej materialnego komfortu. Nie może mieć innej moralności niż ta, której wymaga jej stan. Jak można uwierzyć w szczerość łez prostytutki, przysięgającej, że kocha tak, jak nigdy wcześniej? Des Grieux nadal cierpi z powodu swojej namiętności.

Ta przepaść między łzami młodego człowieka i młodej kurtyzany krystalizuje całą złożoność powieści. Manon jest niewątpliwie wrażliwa, ma serce, ale jej łzy są enigmatyczne. Jeśli zauważymy, że Des Grieux świetnie wykorzystuje swoją elokwencję, widzimy, że Manon więcej płacze, niż mówi. Jego charakter ucieleśnia tajemnicę ludzkiego serca, postulat, że człowiek jest niejasny, niezdolny do duchowości gwarantującej moralną czystość. W ten sposób następują po sobie sceny, w których Des Grieux próbuje zrozumieć Manon i jej moralność.

Powieść uniemożliwia absolutną zgodność między łzami a szczerą wrażliwością, między łzami a cnotą, a to dzięki postaci Manon , który stanowi przeszkodę dla przejrzystości łez. W powieści Prévosta podejrzliwość o łzy Manona prowadzi do romantycznego zakwestionowania śmiertelnego cierpienia człowieka w obliczu namiętności, zła i przeznaczenia.

Des Grieux nie może manipulować Manon, ponieważ jej nie rozumie.

Paradoksalnie, to właśnie przez poświęcenie religii dla miłości Des Grieux stworzył własną duchowość, w której osiągnął świętość, pogrzebując Manon w pogański sposób. Ten metafizyczny wymiar, nazwany przez powieść, wyjaśnia silną refleksję nad przeznaczeniem, nad rolą Opatrzności i Łaski.

Łzy wrażliwego serca, którego cierpienie świadczy o nieszczęściu człowieka poddanego namiętnościom. Jest to nie tylko pasja bardzo ładnej młodej dziewczyny, która traci ukochanego, ale także porządek, który udaremnia cnotliwe wyrażanie jej namiętności i zabrania jej szczęścia.

W momencie, gdy czytelnik czeka na łzy bohatera i sam płacze, Prévost proponuje scenę najbardziej żałosną, dotykającą wzniosłości. I czyste piękno. „Posługa” odbywa się w ciszy, bez łez, ale wtedy czytelnik płacze podwójnie. Nie ma już łez, gdy ciało Manon znika, ponieważ tracimy porządek materialności cielesnej. Chodziło o to, że miłość des Grieux’a nie była sama w sobie zła, ale została ulokowana w niewłaściwym przedmiocie, kurtyzanie. Powieściopisarz mówi też o swoim bohaterze, że „myśli dobrze i postępuje źle”.

Łzy bohaterów funkcjonują jako reprezentacja wrażliwości. Jeśli pokolenia czytelników wylewały tak wiele łez czytając Manon Lescaut, to dlatego, że płaczące postacie wydawały im się wiarygodne i nierealne. Powieść musi poruszyć serce, aby przekonać czytelnika, zainteresować go.

Pomieszanie fikcji z poezją wynika z niewłaściwego czytania klasycznych powieści. Mylimy romantyczne naśladowanie namiętności, które polega na malowaniu łez w opowieści, z autentycznością / rzeczywistością łez wzbudzonych w czytelniku. Łączymy problematyczną moralność opowieści i moralność czytelnika.

Muszą być wiarygodne dla czytelnika, stając się tym samym językiem romantycznym, zachęcającym do refleksji moralnej. Czy takie łzy Manon są szczere, dobre, wzruszające itp. ? A gdyby nie były szczere, to nie powstrzyma mnie od opłakiwania niefortunnego losu kochanków.

Moja ocena:

× 14 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Komentarze

Zobacz inne recenzje

Sońka. Dziś dla sąsiadów z Podlasia kulawa szeptunka, staruszka odczyniająca uroki. A przecież kiedyś sama, zauroczona, unosiła się nad ziemią z pożądania, kochając bez sensu, bez planu, bez przyszło...

Z twórczością Victorii Scott po raz pierwszy spotkałam się podczas recenzowania dwóch tomów serii „Ogień i woda”. Jest to seria, która zajmuje wysokie miejsce na mojej czytelniczej liście. Dlatego po...

KO
@KobieceRecenzje365

Nowe recenzje

Betrothal or Breakaway
Historia, która chwyta za serce
@Kantorek90:

Po lekturze „Desire or Defense” i „Flirtation or Faceoff” wręcz nie mogłam doczekać się kolejnej historii z cyklu D.C. ...

Recenzja książki Betrothal or Breakaway
Zbawca
Zbawca
@ladybird_czyta:

Od dłuższego czasu zbierałam się, by sięgnąć po książki autora. Wabiona świetnymi recenzjami i przede wszystkim obietni...

Recenzja książki Zbawca
Maski
Pod maską można ukryć twarz, ale nie swoje prag...
@ksiazkanapr...:

Przyznaję, że po książkę sięgnęłam ze względu na genialną okładkę, od której oczu nie mogłam oderwać. Czy urzekające ko...

Recenzja książki Maski
© 2007 - 2024 nakanapie.pl