"Ocalić Julię" autorstwa Suzanne Selfors, to współczesna wersja "Romea i Julii". Książka opowiada o nastolatce, którą wychowuje despotyczna matka. Mimi jest wnuczką znanej i cenionej aktorki, jednak wcale nie podziela jej zamiłowania do aktorstwa. Ma ogromną tremę, nienawidzi ciągłych prób, tego, że właściwie mieszka w teatrze, a najbardziej nie znosi porównań do babci i swojego nazwiska, które wymusza na niej ciągłą perfekcyjność we wszystkim co robi. Czara goryczy przelewa się jednak, gdy Mimi ma wystąpić na scenie z bożyszczem nastolatek, nastoletnią gwiazdą Troyem. Trema powoduje, że dziewczyna wymiotuje w samym środku przedstawienia, na scenie, a jakby tych upokorzeń i nieszczęść było mało, dowiaduje się, że nie pojedzie na swoje wymarzone wakacje do ciotki-lekarki, a pieniądze z funduszu powierniczego, na które od dziecka pracowała, i które chciała przeznaczyć na studia medyczne zniknęły za sprawą jej matki. To rozwściecza Mimi i sprawia, że nieszczęśliwa, załamana i zrezygnowana awanturuje się z matką podczas przedstawienia, przy wszystkich aktorach i wybiega z teatru. Wpada w kałużę i gdy myśli, że gorzej już być nie może, orientuje się, że wieżowce, budynki, a nawet sam teatr zniknęły. Dopiero po jakimś czasie spostrzega, że znajduje się w Weronie, w czasach swej znienawidzonej historii Romea i Julii.
Nie przepadam za tą sztuką i jakoś nie specjalnie interesują mnie dawne czasy, jednak lubię współczesne interpretacje starych historii, dlatego też z zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę. Jest to nie tylko ciekawa lektura, ale i pożyteczna, bo choć trochę zmieniona i dostosowana do naszych, współczesnych czasów, to jednak odzwierciedla prawdziwe zdarzenia i bohaterów "Romea i Julii". Książka jest pisana potocznym językiem, dzięki czemu nie ma trudności ze zrozumieniem kwestii bohaterów.
Ta książka to doskonałe połączenie dawnych czasów i dramatycznej historii ze świeżym nowoczesnym spojrzeniem na świat. Mimi niespodziewanie wciąga w całą przygodę Troya i okazuje się, że choć nie przepadają za sobą, muszą połączyć siły by wrócić do normalnego życia w Nowym Jorku. Co jednak ciekawsze, muszą odegrać rolę sławnych zakochanych i zmienić zakończenie, a po drodze przy okazji zaprzyjaźniają się ze sobą, a nawet zakochują.
"Ocalić Julię" to powieść przygodowa, ale i romans, a także trochę jednak powieść historyczna. Można się odprężyć, przypomnieć jedno z ważniejszych dzieł literatury i pośmiać, bo cała sytuacja przeżywana przez nastolatków, jest jednak czasami trochę komiczna.
Nie jest to ambitne dzieło, szału również nie ma, to raczej miła, przyjemna i zdecydowanie wakacyjna lektura. Na pochwałę zasługuje także wydanie, krytykowane przez ludzi, ale dla mnie idealne. Okładka zdecydowanie podkreśla charakter książki, nawiązuje do znanego dramatu ale i podkreśla nowoczesność i komedię.