„Druga pełnia” Richard zostaje oskarżony o brutalny gwałt. Anita, kiedy dostaję te wiadomość, nie zastanawia się długo i rusza mu na pomoc. Mała miejscowość w Tennessee skrywa wiele tajemnic, mrocznych i śmiertelnie niebezpiecznych. Lokalne stado wilkołaków, wampiry bojące się utraty władzy i skorumpowani stróże prawa, przysporzą Anicie ogromne kłopoty i będzie musiała okiełznać rodzącą się moc by wyjść z nich cało.
Kolejna już z przygód Anity okazała się małym rozczarowaniem. Mam wrażenie, że autorka zbyt mocno skupiła się na seksie. Zabrakło mi policyjnego śledztwa, w którym uczestniczy bohaterka i było ono obecne w każdej z książek. Lecz nie tylko tego mi brakowało. Anita jest animatorką, lecz z każdą kolejną częścią coraz mniej jest to podkreślane. „Druga Pełnia” w całości była przesycona erotyzmem.
Jeśli chodzi o łaki, to bliskość stanowi ważny aspekt, a ponieważ Anita jest ludzką Lupa wniknęła w ten wilkołaczy świat. Nekromantka jest pruderyjną osobą i dlatego tak bardzo zwraca uwagę na sprawy związane z seksem. Książa nieusatysfakcjonowana mnie w pełni, lecz nadal cieszyłam się lekturą. Bohaterowie są nieszablonowi i zapadają w pamięci. Łatwo ich lubić. Tak naprawdę tylko jedna z głównych postaci mnie irytuję, a jest nią Richard. Wilkołak ma wysokie poszanowanie dla życia i stara się postępować właściwie, a mimo to potrafi z bezwzględnością ranić Anitę. Jego wybór kochanek jest wysoce wątpliwy, nie podoba mi się również jak traktuję Egzekutorkę. Jean- Claude pomimo licznych wad i dążenia do osiągnięcia potężnej mocy jest moim ulubieńcem. W tej książce nikt nie jest krystalicznie dobry, granice dobra i zła zacierają się i sprawiają, że bohaterowie nie zawsze robią to, co powinni.
„Obsydianowy Motyl”- telefon od Edwarda, płatnego zabójcy, nigdy nie wróży nic dobrego. Kiedy Anita zostaje poproszona o pomoc w rozwikłaniu tajemniczych, niezwykle brutalnych morderstw, rzuca wszystko, by pomóc Edwardowi, znanemu, jako również, jako Ted Forrester i rusza do Nowego Meksyku. Bestialskie mordy, wampirze boginie i seryjny morderca, jako wsparcie? Przed Anitą nie lada wyzwanie?
Jest to książka, która stanowi pewnego rodzaju wytchnienie. Poprzednia część mnie przytłoczyła ilością seksu, choć bardzo go lubię w księżach. „Obsydianowy Motyl” to powrót do Anity, jaką polubiłam. Skoncentrowana na sprawie zrobi wszystko, by zapobiec kolejnym bezsensownym śmiercią. Oczywiście zabrakło mi tutaj Jean- Claude’a, jego sprzymierzeńców i wilkołaków, czy Richarda mi brakuje? Nie, jego mi z pewnością nie brak w tej książce. Przyzwyczaiłam się już do stylu autorki i lekko się zdziwiłam, ze ta część była jednotematyczna. Akcja rozwija się powoli i dużo jest rozważań nad dowodami. W książce można znaleźć kilka całkiem trafnych przemyśleń Anity nad dotychczasowym jej postępowaniem i mogę stwierdzić, że dziewczyna czuje się wypalona. Ucieka od łączącej jej więzi z wampirem i wilkołakiem, dlatego jestem ciekawa jak sobie poradzi w przyszłości, właściwie to nie mogę doczekać się dalszych przygód bohaterki.
Czytałam dużo wielotomowych serii i większość z tych, które opowiadały losy jednej bohaterki bądź bohatera w którymś momencie mnie nudziły lub frustrowały do tego stopnia, że rezygnowałam z dalszego czytania. Seria o Anicie Blake nie nudzi, ona uzależnia. Bohaterowie są mocno nakreśleni i zapadają w pamięci, a coraz to nowe wątki wzbudzają zainteresowanie. Chciałabym szczegółowo poznać losy każdego z bohaterów, bo po prostu przyzwyczaiłam się do nich.
Okrutna, przepełniona seksem i mrokiem seria, która wywołuję gęsią skórkę a krwawe opisy wywołują strach i koszmary.
Polecam 5/6