Gupikowo recenzja

Mała poręczna książeczka z wielobarwnymi rybkami na okładce a w środku rodzina głównych bohaterów czyli dzieci Marysia, Mikołaj, Zosia, Wojtek, rodzice oraz opiekunka Magda. Zaglądając do jej wnętrza dostrzegamy kreślone czarnym tuszem ilustracje oraz czytelną czcionkę, która dziecku z pewnością przypadnie do gustu. Dodatkowym atutem są grubsze kartki, dzięki którym czytanie przebiega w błyskawicznym tempie.
Wszystko to jednak byłoby niczym gdyby historia Gupikowa była pokrętna i stawiałaby opór młodemu umysłowi.
Nic z tych rzeczy!! Książeczka jest bajecznie ciekawa i bardzo – rzekłabym- codzienna. Napisana w dowcipny sposób potrafi skłonić do uśmiechu..
Ale czy to wszystko co Pani Szumowska potrafiła zawrzeć w 120 stronach swojego dzieła? Zdecydowanie nie!
Dzięki autorowi oprócz wglądu do codziennego życia rodziny Marysi poznajemy coś jeszcze.... mianowicie – cudowny świat Gupikowa.
Nie jest to miejsce w kosmosie ani żaden nadzwyczajny obiekt, ponieważ Gupikowo to nic innego jak akwarium pełne kolorowych rybek - Gupików.
Co ciekawego może być w niemych, pływających rybkach?
Jak się okazuje bardzo wiele, przede wszystkim z książki dowiadujemy się w jaki sposób należy założyć akwarium, na co zwrócić szczególną uwagę, co można zbagatelizować a czego należy koniecznie dopilnować.
Sama zdziwiłam się jak wiele pracy trzeba włożyć, aby zapewnić odpowiednie warunki rybkom, które tak na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło nie potrzebują wiele. Tyle o rybkach...
Czytając dalej nagle okazuje się jak bardzo domownicy zżyli się z tymi kolorowymi małymi zwierzątkami, jak desperacko walczą o ich przetrwanie.
Gupiki jak i cała reszta rybek w zaskakujący sposób scaliły rodzinę, która pokochała je bez wyjątku i całym sercem przeżywała radości i smutki.
Książeczka doskonała dla młodzieży i dzieci na jesienne popołudnia, ukazuje ich wrażliwość nie tylko w stosunku do pluszowych zwierząt, ale także i tych nie koniecznie dających się przytulać.