Weronika Tuchowska od dziewięciu lat wiedzie szczęśliwe, życie u boku Huberta. Mimo że formalnie nie są małżeństwem wspólnie wychowują jego córkę Oliwię. Biologiczna matka zostawiła rodzinę kiedy dziewczynka miała zaledwie kilka miesięcy. Oliwia nie utrzymuje z nią kontaktu, a jako matkę uznaje Weronikę. Niestety jedna decyzja Huberta wywraca ich życie do góry nogami.
.
W XXI wieku rodziny patchworkowe to nic nadzwyczajnego. Funkcjonują zupełnie normalne. Jedynie w wyniku różnych sytuacji życiowych ich skład i stosunek prawny jest bardziej złożony. Tak jak wszędzie zdarzają się konflikty, rozłamy i o ile wszystko odbywa się na stopie wzajemnego zrozumienia i współpracy to jest szansa wypracowania kompromisu. Weronika jednak nie miała tyle szczęścia. Z dnia na dzień stała się tą obcą, która mąci rodzinny spokój. Rozpoczyna więc niemal heroiczną walkę o swoje prawa i kontakt z Oliwią.
.
Teraźniejszość przeplata się tu z przeszłością. Rozdziały na przemian prezentują wydarzenia obecne oraz początki znajomości głównych bohaterów. Wplecione są również migawki z poprzedniego życia Weroniki. Jest ono jednak owiane pewną tajemnicą, która w późniejszym czasie wychodzi na jaw i ma istotny wpływ na fabułę. Weronika przez cały czas toczy wewnętrzną walkę, a do głosu dochodzi jej bolesna przeszłość. Kobieta w pewien sposób dąży do rehabilitacji i odpracowania win.
"We wczesnej młodości Weronika nie podejrzewała siebie o to, że będzie zdolna czerpać aż tyle radości z życia rodzinnego. Kiedyś wciąż chciała więcej i mocniej. Rzadko się zatrzymywała. Zrobiła to dopiero przy Hubercie i Oliwii."
.
Akcja toczy się niespiesznie. Po kolei odkrywane są szczegóły rozwijającego się związku głównych bohaterów. Obserwujemy ewolucję ich uczuć, przemiany jakie z biegiem lat oboje przechodzą. Mimo że byli z zupełnie innych bajek dali sobie szansę. Jednak sprawy zawodowe, pogoń za pieniądzem, ciągła presją sprawiły, że mężczyzna zaczął się oddalać i szukać dodatkowych wrażeń. Wszystko byłoby zrozumiałe, w końcu życie pisze różne scenariusze i nic nie jest dane na zawsze. Jednak to jak Hubert potraktował swoją wieloletnią partnerkę i pośrednio córkę jest absolutnie nie do przyjęcia.
.
Autorka posiada bardzo dobry warsztat pisarski i ogromną wrażliwość, którą przelewa na papier. Do tego dzięki pracy włożonej w research czytelnik dostaje w pigułce etapy postępowania w sytuacji jakiej znalazła się Weronika.
Głowni bohaterowie zostali bardzo dobrze nakreśleni i scharakteryzowani. Ma się wręcz wrażenie, że obserwujemy problemy sąsiadów i w pewnym sensie przeżywany je razem z nimi.
.
"Obca kobieta" to bardzo życiowa i chwytająca za serce powieść. Mówi przede wszystkim o miłości, która kruszy wszelkie bariery i jest w stanie zmierzyć się z przeciwnościami losu. Nie ma miejsca na ubarwianie czy naginanie prawdy. Nie jest to łatwa historia, bo życie nie jest łatwe, a na pewno nie czarno-białe. Między tymi skrajnymi kolorami jest wiele odcieni, zarówno tych ciepłych jak i zimnych. O jednych i drugich należy mówić. Ciężko czyta się o ludzkiej krzywdzie, ale takie książki są niezmiernie potrzebne. Otwierają oczy na różne sytuacje, ale także dają nadzieję, że z każdego ciemnego zaułka jest jakieś wyjście oraz, że są ludzie, którzy chętnie podadzą pomocną dłoń i wskażą właściwy kierunek.
.
Czy trzeba urodzić, by być prawdziwą matką? Jeśli przemknie Wam przed oczyma choćby jeden znak zapytania to przeczytajcie powieść Magdaleny Majcher, a na pewno rozwieje ona Wasze wątpliwości.