O zajączku Filipie, który ze strachu dokonał wielkich czynów (wyd. 2018) recenzja

Jest to piękna opowieść o przyjaźni, o słabościach, o nauce wiary w siebie...

Zajączek Filip był najmniejszy i najsłabszy wśród swojego rodzeństwa. Bracia i siostra naśmiewali się z niego właśnie z tego powodu. Oni bawili się i ćwiczyli wspólnie, on siedział w samotności i obserwował otaczający go świat.
Z czasem zaprzyjaźnił się z małym łabędziem, a właściwie łabędzicom, ponieważ była to dziewczynka - Pusia. Ponieważ i ona była najsłabsza wśród swojego rodzeństwa, wspólnie postanowili ćwiczyć. I wiecie co? Te ich zabawy, wyścigi i ćwiczenia sprawiły, że zwierzaki stały się silne i szybkie :)

Pewnego razu Pusi groziło ogromne niebezpieczeństwo. Inne zwierzęta uciekły w popłochu, jednak Filip nie mógł zostawić najlepszej przyjaciółki...
Myślicie, że zające są strachliwe? Ja też tak dotychczas uważałam, ale Filip okazał się najodważniejszy. Chociaż sam umierał ze strachu, zrobił wszystko, aby sprowadzić pomoc dla swojej przyjaciółki. Sam naraził swoje życie, jednak to się wogóle w tamtym momencie nie liczyło...

Wspaniała, bardzo mądra i pouczająca opowieść o ogromnej przyjaźni, strachu, a zarazem odwadze, zabawie, rodzinie i niebezpieczeństwu... O pokonywaniu własnych lęków, o wierze w siebie i swoje siły...

Ogromnie mi się ta książeczka spodobała. Nie tylko ze względu na świetne opowiadanie, ale również ze względu na oryginalne ilustracje, a właściwie zdjęcia połączone z obrazkami. Daje to naprawdę fajny i ciekawy efekt. Ładnie to wygląda i aż chce się ta książeczkę chwycić i przeglądnąć :)

Całość jest naprawdę godna polecenia. Ciekawa i mądra opowieść... Czego chcieć więcej :)