Po tę książkę sięgnęłam w formie audiobooka, bo w opisie przeczytałam, że czyta sam autor. I jest to naprawdę wartość dodana, a interpretacja jest rewelacyjna.
Jerzy Sthur rozpoczyna swoją gawędę rodzinne od austriackich korzeni swoich przodków. Jak sam mówi cześć z tych informacji jest prawdziwa, bo dotarł do wielu faktów, ale większość to jego wyobrażenia jak mogła wyglądać droga do Polski pradziadka Leopolda. I choć było to przemieszczanie się w granicach tego samego zaboru, to jednak krok odważny, bo Kraków to jednak w porównaniu do Wiednia prowincja.
Młoda rodzina szybko jednak wtopiła się w klimat krakowski i wkrótce zaczęli aktywnie uczestniczyć w życiu społeczno - politycznym. Mamy tu więc piękną relację z czasów cesarza Franciszka ze wszystkimi smaczkami. Tak jak w każdej rodzinie i u nich nie brakowało wydarzeń podniosłych i smutnych z nagłymi śmierciami włącznie. Każda taka sytuacja jest dobrze opisana i mocno osadzona w konkretnej sytuacji politycznej. Rodzina Sthurów bowiem mocno angażowała się w działania wolnościowe, przypłacając to często zatrzymaniami członków jej w areszcie.
Świadczy to jednak, że kolejne pokolenia wychowywane były w duchu patriotycznym, choć jak autor przyznaje on też doświadczył w dzieciństwie obcości ze względu na niemiecko brzmiące nazwisko.
Bardzo interesujący jest wątek Oskara Sthura, wuja Jerzego, który wraz z wybuchem II wojny światowej trafił najpierw do aresztu w Wiśniczu, a potem jako jeden z pierwszych więźniów d o obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. Jego relacja w formie pamiętnika przetrwała czasy wojenne i dzięki temu mogła być wykorzystana w książce.
Jerzy Sthur dużo miejsca poświęca także trudnym losom powojennym, które spędziła wraz z rodzicami w Bielsku Białej, gdzie jego rodzice otrzymali nakaz pracy. Tam narodziła się jego miłość do żony Barbary, którą jak sam przyznaje zna całe swoje życie. Tam też stawiał pierwsze kroki na szkolnej scenie najczęściej w roli recytatora.
We wspomnieniach mamy także czasy już współczesne, gdzie aktor opowiada o swojej karierze, ale o rodzinie mówią także jego dzieci Maciej i Marianna. I jest tu mnóstwo wątków zabawnych jak i smutnych, które świadczą o tym, że prowadzą zwykłe życie.