Pokochaj siebie. Jak zbudować dobrą relację z samą sobą recenzja

"Samotność to taka straszna trwoga. Ogarnia mnie, przenika mnie..." śpiewał w piosence "List do M" wokalista zespołu Dżem Ryszard Riedel.
Te słowa od razu przyszyły mi do głowy, kiedy sięgnęłam po książkę hiszpańskiej psycholożki Sylvii Congost. I muszę się przyznać, iż od razu poczułam ogromny dysonans. Nie spodziewałam się bowiem, że czytając o samotności wezmę w ręce książkę z różową okładką z przepięknym kwiatowym motywem, poprzetykaną kolorowymi stronami z których bije optymizm, spokój i szczęście. Bo przecież samotność to pustka, żal i ciemność. Boimy się samotności, uciekamy w przed nią, nawet za cenę niezdrowych relacji , które nas krzywdzą i pozbawiają godności. A jednak, jak przekonuje autorka samotność to cenny dar, który pozwala nam nawiązać głębszy kontakt z samym sobą: zrozumieć nasze potrzeby i oczekiwania wobec życia - to prawdziwe, wypływające z naszego serca a nie oczekiwań innych.

Pisząc o samotności autorka mówi zarówno o sytuacji, kiedy nie mamy partnera z którym dzielimy życie (bądź tkwimy w związku gdzie czujemy się samotni, co jest niezwykle bolesnym doświadczeniem) jak i o momencie, kiedy decydujemy się oderwać od obowiązków zawodowych i rodzinnych i pobyć samemu ze sobą. Bo samotność to nie kara a szansa aby skupić się na sobie i własnych i potrzebach. Trzeba jednak zaznaczyć, że samotność to nie długotrwała izolacja, co człowiek jest zwierzęciem społecznym i potrzebuje więzi z innymi ludźmi - rodziną, przyjaciółmi, znajomymi.

Silvia Costa opowiada o samotności przez pryzmat własnych doświadczeń i doświadczeń swoich pacjentów. Mówi do czytelnika w sposób niezwykle klarowny, nacechowany empatią i z wrodzoną wrażliwością. Daje też wskazówki, które pozwolą nam oswoić samotność i dostrzec w niej szansę na poznanie siebie i pokochanie.

To lektura niezwykle budująca, obalająca mit samotności, której należy się bać. Ukazuje ją w innym, jakże odmiennym, świetle. Zaskoczyła mnie ta książka, zmusiła do refleksji nad własnym życie i przekonała, że nawet bolesne decyzje, które czasem trzeba podjąć mogą nas uwolnić i dodać skrzydeł. Polecam Wam tę publikację z głębi serca.