Hegemon Apopi. Córa lasu recenzja

Wyobraź sobie zwykły dzień, wstajesz rano, spotykasz się z przyjaciółką, idziesz do pracy... Niby rutyna a jednak nie do końca. Podchodzisz do mężczyzny, który spędza cały wieczór w barze, w którym pracujesz. Nic nie zamawia, z nikim nie rozmawia ale wszystkich obserwuje. Pytasz się czy wszystko w porządku bo tam podpowiada Ci instynkt, a on nic. Następnego dnia dokładnie to samo miejsce, ten sam mężczyzna i ta sama sytuacja. Aż pewnego dnia tajemniczy nieznajomy staje się Twoim zabójcą, a Ty przenosisz się do świata Elfów, Synów i Córek lasów.

Brzmi to dosyć specyficznie ale właśnie taki los spotkał Apopi, główną bohaterkę "Hegemon Apopi" Dziewczyna z dnia na dzień musi zmienić swoje życie, musi przedstawić swoje myślenie z sielankowego życia na walkę o przetrwanie. Dziewczyna pojawiając się w nowym świecie od razu dostaje 'na własność' swojego zabójcę, co tylko potęguje w niej złość i frustrację. Dodatkowo nikt nie chce udzielić jej jakichkolwiek informacji, jedyne co udaje jej się dowiedzieć, że jej doczesne życie przepadło na zawsze, nie ma powrotu.
Czy Apopi poradzi sobie w nowej roli Hegemona?

Książka przedstawia nam świat pełen przesądów, złości, zazdrości, przemocy oraz wszechobecnej hierarchii. Użyty język jest jednocześnie prosty ale i tak barwny, że czytając każde słowo potrafimy sobie wyobrazić otaczające nas ogromne drzewa, łaźnie i elfy.
Jedynym minusem tej książki jest układ tekstu na stronie. O zgrozo! Jest on bardzo niekorzystny i wpływa nie tylko na jakość i przyjemność czytania ale przede wszystkim na długość!
Autor bardzo skupił się na wykreowaniu idealnego świata gdzie nie ma miejsca dla słabych ogniw. Mam wrażenie, że bohaterowie to tylko dodatki do tego co najważniejsze czyli natury. Bardzo podoba mi się fakt, że w tej powieści każdy znajdzie coś dla siebie i może z niej wyciągnąć zupełnie odmienne wnioski. I za to właśnie uwielbiam literaturę fantasy! Za jej odmienność, uniwersalizm i mnogość wątków.
Serdecznie Wam polecam książkę ,,Hegemon Apopi".
Książkę otrzymałam z klubu recenzenta serwisu nakanapie.