Szansa recenzja

Nietypowa historia mająca swój ciąg dalszy po śmierci. Tessa Gregory główna bohaterka powieści na co dzień zamyka się w ścianach swojego laboratorium. Jest utalentowanym naukowcem i nie wyobraża sobie zajmowania się czymś innym. Jako siedmioletnia dziewczynka, Tessa na skutek wypadku traci słuch. Późniejsze lata pokazują, iż utrata jednego ze zmysłów nie przeszkadzał w rozwijaniu intelektu lecz jeśli chodzi o inną sferę, tą na której nie mniej zależało Tessie okazuje się, że od wielu lat nikogo nie wpuściła do swojego serca. Jakże nieprzewidywalne bywa życie. Ono zaplanowało już jak nadać nowy bieg życiu dziewczyny.

Tessa nieświadoma całego planu wychodzi jak co dzień z pracy. Niepełnosprawność popycha ją pod koła autobusu, gdzie spotyka Carol. Carol przedstawia Tessie możliwość wyboru. Może wrócić do dotychczasowego życia lub skorzystać z szansy na nowe, pełnowartościowe. Chyba wiadomo co każdy na jej miejscu wybrałby. Dobrze sytuowany biznesmen, pracowity farmer, wysportowany playboy, aktor astronauta... nieograniczone pole manewru przyprawia ją o zawrót głowy. Najwyraźniej jednak Tessa nie grzeszy umiejętnością dokonywania wyborów i ma zadatki na samarytankę, bo jej wybór pada na mężczyznę przegranego.

Odradza się w ciele zupełnie obcej kobiety i przenosi się w czasie do 1873 roku. Teraz jest żoną farmera, ma trójkę dzieci: dwie dziewczynki i właśnie co nowo narodzonego chłopca. Nowe życie kobiety nie jest do końca takie sielankowe jak się wydaje. Sama zamiana epoki jest dla niej szokiem. Jak bowiem odnaleźć się w nowej rzeczywistości tak odległej w której się wychowała. Gdzie telefony i komputery? tampony i prąd? Przeraża Tessę fakt, że nie umie gotować, nie wie jak zajmować się dziećmi a mężczyzna, który urzekł ją na ekranie wyboru nie jest taki jak sobie wyobrażała. Zmaga się z poważnymi problemami. Czy Tessa dokonała trafnego wyboru? czy podoła zadaniu jakie przed sobą postawiła?

Świetnie skonstruowana powieść, którą czyta się jednym tchem. Złożoność wydarzeń ukazuje jej wielowątkowość. Przez większą część książki kobieta zmaga się z trudem decyzji jaką podjęła. Poświęca się, by zawalczyć o miłość i daną jej szansę na bycie matką. Końcówka książki, a konkretniej jedno z wydarzeń opisane przez autorkę oparte jest na faktach, co pozwoliło zainspirować Kristin Hannah do dalszego pisania. Nie każdy ma szansę wybrać sobie życie przez naciśnięcie guzika. Polecam.