Czy ja kiedyś wspominałam, że nie przepadam za komiksami? Że nie rozumiem skąd ta pasja delektowania się ilustracjami przy jednoczesnym odhaczeniu tej niewielkiej ilości tekstu? Że jak książka, to powinno się czytać, czytać, czytać.
No to odwołuję wszystko, co powiedziałam wcześniej i robię to z prawdziwą radością. Serio.
Przed Wami komiks, który moja córka określiła jednym dosadnym „ME-GA”. Dorwała się do niej pierwsza, a ponieważ komiksy najlepiej czyta się samemu, musiałam czekać cierpliwie na swoją kolej. No, a że z cierpliwością u mnie różnie – podkradałam i czytałam nocą oglądając, cmokając, delektując się, chłonąc i po raz niewiadomo który wracając do wcześniejszych stron.
Moim subiektywnym zdaniem jest to od czasów „Kajko i Kokosza” najlepszy komiks! W naszych rękach, na naszej półce! Jest w nim magia rodem z przyjaciółek z księżyca, czarodziejskie pierścienie, magiczny notatnik i oddzielone od ciała głowy. Jest znęcanie się nad słabszym, alienacja i pragnienie przyjaźni. Jest też walka dobra ze złem z tym, że zło oczywiście wydaje się o wiele ciekawsze. No i jest nastolatka z burzą hormonów i nieuczesanymi myślami, którą pokochacie od razu. Zachęciłam Was już wystarczająco?
Główna bohaterka to siódmoklasistka Danielle, która zupełnie nie potrafi się odnaleźć w nowej szkole. Dotychczas otoczona przyjaciółmi i prawdziwa dusza towarzystwa, w nowej klasie jest nielubiana i traktowana jak dziwadło, więc każdy szkolny dzień kończy się łzami i rozpaczą. Pewnego dnia zdesperowana dziewczynka rysuje w notatniku odziedziczonym po zmarłej cioci głowę bohatera popularnego serialu i jak wielkie jest jej zdumienie, kiedy głowa….ożywa. Książę Neptun od tej pory będzie towarzyszył dziewczynce, a ponieważ nie jest zbyt pozytywną postacią, to jego rady nie zawsze będą pomocne. Danielle również rysuje Madison, dziewczynkę, która od tej pory ma być jej najlepszą przyjaciółką. Nie bierze jednak pod uwagę tego, że tajemnica pochodzenia dziewczyny w końcu wychodzi na jaw, a zawiedziona przyjaciółka postanawia żyć własnym życiem i sama wybierać sobie przyjaciół, a nie być zmuszana do przyjaźni. Do tego jeszcze książę Neptun i jego pragnienie objęcia władzy nad światem…
Nie sądziłam, że luźny, kolorowy, niezbyt bogaty w treści gatunek literacki jakim jest komiks może tyle człowieka nauczyć. Zmusić do myślenia o tym, że przyjaciół nie można sobie podporządkować i że nie warto postępować wbrew sobie, ponieważ wystarczy nam garstka bliskich ludzi i już samo to sprawi, że będziemy szczęśliwi. Niekoniecznie musimy być lubiani przez wszystkich, a wielkość naszych przyjaciół niekoniecznie zależy od ich popularności w społeczeństwie. Oczywiście działanie zgodnie z własnym kanonem zasad jest niełatwe i powoduje mnóstwo kłopotów, ale…kto powiedział, że życie jest proste? Najważniejsza jest wiara, że razem możemy wszystko i że przyjaźni nie trzeba szukać. Wystarczy być sobą i mieć szeroko otwarte oczy, a ona sama nas znajdzie.
Komiks wygląda jak grubsza książka formatu A5. Miękka, błyszcząca okładka, a w środku tyle niesamowitości w ilustracjach Autorki i treści, że nawet się nie wahajcie: skusi każdego – zaprawionego w czytaniu młodego człowieka, tego, który dopiero zaczyna swoją przygodę z czytaniem (na pewno się nie znudzi!!), a także tego, który nie za bardzo lubi książki i potrzebuje czegoś, przez co łatwo i przyjemnie przemknie przeżywając emocjonującą przygodę i odnajdując siebie w literackiej rzeczywistości. I będzie kolejna część! To nasz pierwszy komiks wydawnictwa Jaguar, ale już wiemy, że na pewno nie ostatni. Wspaniała robota.
Polecamy ogromnie dla dzieciaków 7+.