Drugi tom serii “Camorra Chronicles” - “Złamane Emocje” - jest historią o Nino Falcone oraz Kiarze, która została mu oddana, jako żona. Capo Camorry, aby poszerzyć swoje względy w mafijnym świecie podejmuje decyzję o sojuszu z nowojorskim oddziałem - dobrze znanym czytelnikom z serii Złączonych. Luca Vitello oferuje swoją kuzynkę, jako kartę przetargową i nalega, by to właśnie ona poślubiła Nino. Kiara jest przerażona nowym życiem oraz faktem, że będzie zmuszona żyć z człowiekiem, o którym krąży plotka, że nie posiada emocji. Musi jednak spełnić życzenie swojego capo i zostać jego żoną, choć nikt nie wie, że skrywa sekret…
Z poprzedniej serii Cory Reilly dowiadujemy się, że w nowojorskim oddziale kultywowana jest tradycja “krwawego prześcieradła”. Dlatego właśnie Kiara jest jeszcze bardziej przerażona ślubem i tym, że wszyscy dowiedzą się o jej przeszłości. Gdy Nino dowiaduje się prawdy, budzi się w nim opiekuńczy instynkt wobec świeżo upieczonej żony i robi wszystko, co w jego mocy, aby utrzeć nosa Luce, nie wiedząc jednak, że ten zgodzi się na jego plan. Rano, gdy wszyscy gotowi są na obejrzenie prześcieradła, które powinno być zbrukane krwią dziewicy, zastają zupełnie inny widok, który zapewne dla wielu członków jest brutalną przestrogą tego, co może ich spotkać, jeśli sprzeciwią się rozkazom capo.
Zarówno Nino, jak i Kiara uplasowali się bardzo wysoko w mojej liście ulubionych bohaterów, ponieważ stanowią idealne połączenie - Kiara, która jest cicha, poważna i delikatna oraz Nino, będący ucieleśnieniem brutalności, oschłości i racjonalnego myślenia. Początek ich miłości jest bardzo trudny, gdyż muszą dopiero nauczyć się ufać sobie nawzajem, a nie jest to proste, biorąc pod uwagę ich przeszłość. Kiara nawiązuje relacje z pozostałymi członkami rodziny Falcone i odkrywa w sobie pasję do gotowania dań wegetariańskich, które o dziwo smakują nawet samemu capo…
Historię tej namiętnej dwójki możemy poznać z dwóch perspektyw, co jest dobrym rozwiązaniem, biorąc pod uwagę fakt, że Nino na początku opisywany jest jako pusty człowiek, który nie posiada emocji, a działa na wypracowanych schematach, niczym robot. Uczucia, które odkrywa w sobie, jeśli chodzi o Kiarę, są piękne. Nie obawia się mówić o nich wprost, wielokrotnie zapewniając swoją żonę, że nie nikt nie będzie w stanie jej skrzywdzić, ponieważ należy do niego. Można powiedzieć, że takie słowa w mafii oznaczają co najmniej miłość. Jednak relacja między tą dwójką opiera się również na przebaczaniu samemu sobie, gdyż oboje muszą zmierzyć się ze swoimi demonami, jeśli pragną w przyszłości skupić się jedynie na rozwijaniu swojej miłości.
Ta część jedynie utwierdza w przekonaniu, że twórczość Cory jest niesamowita. Może historia Nino i Kiary jest utartym schematem, jeśli chodzi o strukturę mafii, ale chwyta za serce, szczególnie, gdy poznajemy przeszłość bohaterów i dowiadujemy się, co sprawiło, że są właśnie tacy, a nie inni. W tej książce jeszcze lepiej poznajemy pozostałych braci Falcone i możemy mieć jedynie nadzieję, że pozostałe części będą równie dobre, co ta. Strach, niepewność oraz respekt, które budzą bohaterowie będą zapewne jeszcze bardziej uwydatnione w części trzeciej, która będzie należała do Remo…