Niezwykłe przypadki Bristol Keats recenzja

🤎 Q: Jak tam Wasz cel czytelniczy na ten rok? Udało się czy jeszcze walczycie?

🤎 Mój czytelniczy cel dość ciężko jest określić. W reading journalu zapisałam sobie 80, ale w głowie miałam, że tak naprawdę chcę przeczytać 100 książek. Jak na razie przekroczyłam 90 i nie wiem co będzie dalej. Jak myślicie, wyzwanie zaliczone czy jednak jeszcze nie? 🤔

🤎 Tak się składa, że jak człowiek czyta fantastykę, to grubość książek zdecydowanie w takich wyzwaniach nie pomaga. Dziś mam dla Was bowiem dość obszerną propozycję, która może i nie jest idealnym wyborem do nadgonienia swojego czytelniczego celu, ale jej treść z pewnością to rekompensuje. O jaką książkę chodzi? Oczywiście, że o "Niezwykłe przypadki Bristol Keats", o której za chwilę Wam nieco opowiem.

🤎 Śmierć rodziców i samotne życie z dwiema siostrami to zdecydowanie nie to, czego ktokolwiek chciałby doświadczyć. Mimo tego Bristol się nie poddaje i powoli wraca do rzeczywistości. Wszystko zmienia jednak list od tajemniczej ciotki, która oferuje jej nie tylko pomoc, ale i dyskretne spotkanie. Tego dnia dziewczyna dowiaduje się, że to, w co dotąd wierzyła, nie musi być prawdą, a jej tata być może wcale nie zaginął, a został porwany. Bristol decyduje się wyruszyć do innego wymiaru, by ocalić ojca i odkryć prawdę, która jak dotąd była przed nią skrzętnie ukrywana.

🤎 Choć trochę przerażała mnie grubość tej książki i te małe literki na kolejnych stronach tekstu, to to jak ona jest pięknie wydana, od razu te wszystkie wątpliwości rozwiało. To, że zwracam uwagę na okładkę, brzegi i oprawę graficzną książek, które czytam, to już zapewne od dawna wiecie. Nie będę się więc o tym jakoś szczególnie rozpisywać.
Co do całej historii, to powiem Wam, że już od pierwszych rozdziałów całkiem dobrze się w nią wciągnęłam. Brakowało mi jakiegoś dobrego romansu fantasy, który byłby wpleciony w jakiś ciekawy wątek i ta książka zdecydowanie mi to wszystko zapewniła.

🤎 Świat elfów, bogów i potworów to miejsce akcji, które daje naprawdę dużo ciekawych możliwości. Bristol pojawia się tam w na tyle losowy sposób, że kompletnie nie wie, jakie zasady tym światem mogą panować. Razem z nią powoli dowiadujemy się komu tak naprawdę zależało, aby dziewczyna się tam znalazła i jaki ma w tym cel. Jakie intrygi i tajemnice skrywają się między murami zamku. Wszystko odkrywa się przed nami stopniowo, a początkowo nic nie znaczące szczegóły zaczynają nabierać sensu.





Instagram: @_readmyheart_

[współpraca]