Mózg to nadal niezbadana materia, której stan może wpływać na wiele innych elementów naszego ciała, no i życia. Jego kondycja bardzo mocno wpływa na nasze samopoczucie i sposób widzenia świata. Neuropsychiatrzy mają z nim naprawdę wiele problemów. Szereg z nich opisał Anthony David w swojej książce „Spojrzenie w otchłań. Neuropsychiatra i tajemnice ludzkich umysłów”, w której opisał najciekawsze, najbardziej poruszające, najtrudniejsze przypadki pacjentów ze swojej praktyki lekarskiej. Autor jest dyrektorem Instytutu Zdrowia Psychicznego University College London, ekspertem psychiatrii klinicznej, a do tego, jak się okazuje, utalentowanym pisarzem.
Psychologia i psychiatria fascynują mnie od lat, zatem obok takiego tytułu nie mogłam przejść obojętnie i przyznam szczerze, że czytałam książkę z wypiekami na twarzy, bo nie dość, że tematyka fascynująca, to jeszcze napisana w przystępny i wciągający sposób. Składa się z siedmiu rozdziałów, a każdy z nich dotyczy innego problemu psychiatrycznego, ukazywanego na przykładzie innego pacjenta. Na tyle, na ile to możliwe, autor szczegółowo opisał ich objawy, stan, w jakim zostali powierzeni pod jego opiekę, ścieżkę diagnostyki, a potem leczenia. Wynika z tego, że w wyjątkowo trudnych przypadkach lekarze poruszają się jak dzieci we mgle, czemu trudno się dziwić, bo co można sądzić o osobie, której wyniki badań wskazują na brak jakichkolwiek schorzeń i problemów zdrowotnych, a jednak nie ma z nią żadnego kontaktu, znajduje się w stanie całkowitej katatonii? W tej perspektywie zawód neuropsychiatry wydaje się koszmarnie trudny.
Mózg ludzki ma niezwykłe właściwości. Jego prawidłowe funkcjonowanie zapewnia nam dobre samopoczucie i postrzeganie świata takim, jaki jest. Wszelkie zaburzenia równowagi tego niezbadanego narządu mogą doprowadzić do stanów lękowych, depresji i innych objawów umysłowych. Ale nie tylko, bo okazuje się, że źle funkcjonujący mózg, choć teoretycznie zdrowy, może spowodować paraliż reszty ciała. Opisane przez autora przypadki świadczą tylko o tym, że mózg ma władzę nad każdym fragmentem naszego organizmu.
Co istotne, książka pokazuje, że na nasze postrzeganie świata mogą mieć wpływ naprawdę różne czynniki. Jedna z pacjentek, Emma, od roku nie funkcjonuje w stanie świadomości, choć fizycznie cały jej organizm, łącznie z mózgiem, jest zdrowy. Czy relacja z ojcem ma dla jej sytuacji jakieś znaczenie? Inna pacjentka, Caitlin, jest gotowa nawet zagłodzić się na śmierć, bo jedzenie nie ma dla niej żadnego znaczenia, nie przywiązuje najmniejsze wagi do tego, co zjada. Jednocześnie zajmuje się zawodowo zbrodniami nazistowskimi. Czy ma to jakiś związek? Jest też Christopher, młody człowiek, który ma autystycznego brata, a sam, nagle, doświadczył paraliżu całego ciała od szyi w dół. Czy jego sytuacja rodzinna może mieć coś z tym wspólnego?
Autor udowadnia, że tak. Pewnie nadużywam w tym tekście słowa „fascynujące”, ale bardzo pasuje do opisu treści tej książki. Zostałam całkowicie pochłonięta. Mimo specjalistycznej tematyki, publikacja jest przystępna i łatwa do zrozumienia. Żadnym ekspertem nie jestem, a nie miałam z tym problemów, mało tego, czytałam z zapartym tchem. Dodatkową korzyścią są wyjaśnienia dotyczące wielu chorób, metod leczenia, czy statystyk samobójstw. Książka pokazuje, że między lekarzem, a pacjentem neuropsychiatrycznym, istnieje olbrzymia otchłań, w której trudno się zorientować, nawet jeśli posiada się rozległą wiedzę o działaniu mózgu i wszelkie metody diagnostyczne, pozwalające określić stan tego narządu. Serdecznie polecam.