Te wiedźmy nie płoną recenzja

To zdecydowanie będzie mój faworyt z gatunku young adult, choć do tej pory sądziłam, że ten gatunek nie do końca jest dla mnie. Może po prostu nie trafiłam na nic godnego uwagi? Wciąż jestem raczkująca, jeśli chodzi o czytanie nowości czy w ogóle czytania. Nie przeczytałam wielu tysięcy powieści, klasyków. Dlatego "Te wiedźmy nie płoną" to dla mnie taki powiew świeżości, bodziec do ruszenia young adult i odkrycia prawdziwych perełek. Taką perełką właśnie była ta powieść.

Hannah to czarownica z krwi i kości, z umiejętnością kontrolowania ognia, ziemi, wody i powietrza. Choć mieszka w Salem, jej magia jest tajemnicą, którą musi zachować dla siebie. W innym przypadku może ją stracić.

Zadanie ułatwiło mi przede wszystkim to, że uwielbiam wszelkie filmy, seriale i książki, w których jest magia. Nie taka magia w przenośni, taka prawdziwa magia. Gdybym nie lubiła magii, pewnie nie dałabym tej powieści szans. Zawiodła mnie jedynie (a mam wrażenie, że nie tylko mnie) ilość czarów w treści. Miałam bardziej wrażenie, że czytam o rozterkach nastolatków niż o młodej wiedźmie.

Autorka ma fantastyczny styl, naprawdę, ja nigdy nie czytałam czegoś tak prostego i czytającego się w tak błyskawicznym tempie. Kiedy siadałam do 50 stron, kończyłam na 150 i nawet nie zauważałam kiedy to minęło, czytało się to tak płynnie. Dlatego myślę, że mogłabym spróbować z przeczytaniem tej powieści także po angielsku.

Żeby przygotować się do czytania tej książki, trzeba mieć dwie ważne rzeczy na uwadze - główni bohaterowie są częścią społeczności LGBT, co uważam za super sprawę i jest to bardzo znormalizowane, autorka nie przedstawiła bohaterów jak jakieś istoty nadprzyrodzone, co zdarzało mi się bardzo często czytać w innych powieściach ya i niesamowicie mnie to wkurzało. Tu mamy po prostu bohaterów nieheteronormatywnych, którzy po prostu... są. Ja naprawdę tego potrzebowałam, żeby przeczytać o nich tak, jakbym czytała o bohaterach hetero. Olbrzymi atut tej powieści. Kolejną taką rzeczą jest to, że to nie jest zwykła obyczajówka. Ma wiele fantastycznych elementów.

Gdybym miała podsumować - nie mogę się doczekać aż zacznę czytać kolejną część, ponieważ ta dylogia to mój kandydat do bycia "all time favourite"!