Nie każda opowieść o relacji matki i córki jest słodką historią pełną czułości i bezwarunkowej miłości. Czasem jest to historia braku, niezrozumieniu i bólu, który rozciąga się na lata. Marta Segrelles w swojej książce „Kochana mamo, bolisz mnie” otwiera przed nami drzwi do tych trudnych wspomnień, ale także do uzdrowienia – jeśli tylko mamy odwagę się z nimi zmierzyć.
Już sam tytuł, „Kochana mamo, bolisz mnie”, budzi silne emocje. To nie jest poradnik pełen prostych recept na szczęśliwą więź matka-córka, lecz intymna podróż w głąb własnych doświadczeń. Segrelles, jako doświadczona psycholożka, z niezwykłą empatią prowadzi nas za rękę przez ten proces rozumienia mechanizmów rządzących tą skomplikowaną relacją.
W książce znajdziemy opowieści o różnych typach matek – surowych, wymagających, chłodnych emocjonalnie, ale też tych zagubionych w swoich własnych traumach. Autorka pokazuje prze to, jak dzieciństwo kształtuje nas jako dorosłych i jak trudne relacje rodzinne mogą wpływać na nasze dorosłe życie, związki, a nawet na sposób, w jaki wychowujemy własne dzieci.
Nie jest to łatwa lektura… Niektóre rozdziały mogą wywołać łzy, inne – bolesne wspomnienia, ale Segrelles nigdy nie zostawia nas samych z tym bólem. Jej język jest pełen ciepła i zrozumienia. Wielokrotnie zwraca się do nas bezpośrednio, tworząc atmosferę intymnej rozmowy. W chwilach największego emocjonalnego ciężaru przypomina: „Przytulam cię teraz” – niby to tylko proste słowa, ale w tych chwilach dają poczucie bezpieczeństwa i akceptacji.
Autorka nie tylko stawia pytania, ale także daje narzędzia do pracy nad sobą. W książce znajdziemy ćwiczenia pomagające przeanalizować swoją relację z matką, dostrzec mechanizmy emocjonalne i być może po raz pierwszy spojrzeć na przeszłość z innej perspektywy.
To książka dla wszystkich – dla córek i matek, ale też dla każdego, kto chce lepiej zrozumieć skomplikowane emocjonalne dziedzictwo wynoszone z dzieciństwa. Książka ta może być pierwszym krokiem do uświadomienia sobie swoich ran i pracy nad nimi – niezależnie od tego, czy relację z matką da się jeszcze naprawić, czy też jedyną drogą jest już jej tylko wybaczenie i nauczenie się życia bez niej.
„Kochana mamo, bolisz mnie” to książka, którą czyta się z ciężkim sercem, ale zamyka z poczuciem większej samoświadomości. To nie tylko opowieść o bólu – to także książka o nadziei. O tym, że nawet jeśli nie możemy cofnąć przeszłości, możemy nauczyć się żyć w zgodzie z sobą i swoimi emocjami.
Zdecydowanie polecam – to lektura, która zostaje w sercu na długo, zmusza do refleksji i otwiera drzwi do lepszego zrozumienia siebie 🩷.
Dziękuję za zaufanie i egzemplarz do recenzji od @wydawnictwootwarte (współpraca reklamowa) 🩷.