Nieidealni. Collin recenzja

Nieidealni. Sam tytuł mówi nakz jacy jesteśmy jako wszyscy ludzie. Dążymy do perfekcji, która nigdy nie będzie możliwa, bo popełniamy błędy i ranimy bliskich, upadamy na dno, ale zawsze można to naprawić. Właśnie to pokazuje pokazuje ta książka.

Na samym początku mamy retrospekcja związku Collins z Alanem. Alan nie może się do tego przyznać przed rodziną, ma kogoś innego, ale niby kocha Collins i nie chcego zostawić, a on znosi to z miłości. Tylko czy to jest miłość?

Już po tym krotkim fragmentem bardzo spodobal mi się styl pisania autorki. Przyjemny, lekki, a nawet lekko poetyki. Od razu znalazłam mnóstwo wartych uwagi cytatów.

Pięć lat później Collinn jest wrakiem człowieka, nadal nie mogąc pozbierać się po związku z Alanem. Mamy tu pokazane jak jeden człowiek potrafi zniszczyć drugiego, co jest straszne i tym bardziej przerażające, że nawet tak bardzo krzywdząc uważa to za miłość. Brat namawia do na obóz i trasę bo ich zespół upada, brakuje kasy i wszyscy mają problemy. Nicolas probuje po swojemu bratu Collinsowi, trochę zmuszając go, aby wyszedł domu i wziął udział w obędzie, który organizuje jego znajoma Kama i jej brat Gabriel.

Collins jest starszy, sławny i zgorzkniały podczas gdy Gabriel młodszy, niedoświadczony, z pozytywnym nastąpieniem do życia. Zdaje się że wszystkoi ich różni, a jednak coś ich do siebie przyciąga.

Jeden obóz i jedna piosenka zmieniają wszystko. Niewinny flirt na obozie zmienia się w coś badziej skomolikowanego, trudnego, bolesnego, a zarazem pięknego.

Prasa jak to prasa rozdmuchuje coś, czegoś nie ma i przez to zespół chce, aby Collins I Gabriel wzięli ślub na rok. Serio, szalone i zaskakujące prawda?

Gabriel się zakochuje, stara się zwrócić uwagę na siebie uwagę i pomóc mu, a Collin jest Collinem i wraca późno do domu, pjje, nie umie sobie poradzić. Zrezygnował sam z siebie, tak jak zrobiła to większość ludzi, ale nie Gabriel. On jeden walczy o niego i się nie poddaje. Czy można kogoś uratować, nawet gdy on sam tego nie chce?

Mamy tu bardzo wiele emocji, mnóstwo niespodzianek, zaskakujących wydarzeń, cierpienia i bliskości. Dzieje się naprawdę mnóstwo, a czytaniu towarzyszą silne uczucia. Łatwo wczuć się w przygody bohaterów i wciągnąć się w książkę.

Jestem pewna, że ta historia was zaskoczy nigdy nie czytałam takiej powieści. Jest jak powiew świeżego powietrza wśród obecnych trendow i ciekawe, piękne spojrzenie na związki homoseksualne. Piękna, wzruszająca i prawdziwa. Bardzo ją wam polecam, a sama z niecierpliwością będę czekać na kolejne części.