Kiedy brakuje nam satysfakcji z własnego życia najczęściej rujnujemy cudze. „Pisarka” rozsiewa niepokój, zagląda w mrok ludzkiej natury i demaskuje blichtr relacji zawodowych w świecie literatury. Stachula to mistrzyni suspensu, tkanego tym razem nićmi zdrady, zazdrości i zemsty.
Sięgając po “Pisarkę” zastanawiałem się na ile odważna okaże się Magda Stachula. Czy ledwie prześlizgnie się po bagażu własnych doświadczeń i obserwacji, czy też może pójdzie na całość i zaserwuje nam fabularny majstersztyk, którego nie byłby w stanie napisać ktoś, kto sam w roli autorki nie był i nie rozumie tak dobrze literackiej branży. Znam już trochę Magdę, więc gdybym obstawił tę kwestię w zakładach byłbym dziś bogatszy o kilka stów.
W powieści poznajemy Laurę Rutę, trzydziestosiedmioletnią, rudowłosą pisarkę, której thrillery łączą w sobie namiętność z brutalnością. Bohaterka jest kobietą zawodowo spełnioną, albowiem jej książki regularnie goszczą na czołówkach rankingów i szczytach księgarskich półek. Jak się jednak okazuje publikowane na Instagramie kadry z życia są tylko fasadą, za którą kryją się relacje pełne fałszu i dwulicowości. Przyjaciółka Barbara “BiBi” Bojarczuk jest koronną rywalką Laury o atencję i dostępność ich wspólnego agenta Artura Konarskiego. Ten z kolei zgrabnie lawiruje pomiędzy swoimi klientkami dbając wyłącznie o własne, partykularne interesy. Życie uczuciowe Laury Ruty jest w kompletnej rozsypce. Upadek małżeństwa z Sebastianem, wzajemne zdrady i ogromne problemy w relacjach to codzienność, której fani nie widzą w mediach społecznościowych pisarki.
Kilka lat temu do wydawcy Laury przyszedł list zaadresowany na jej nazwisko, a w nim znajdowała się tajemnicza karteczka z napisem “10 maja, koniec życia”. Pisarka zdążyła już o nim zapomnieć, jednak kiedy do jej rąk trafia kolejna przesyłka - roślina zwana Rutą Zwyczajną - symbolika tej nazwy sprawia, że niepokój powraca ze zdwojoną siłą. Co oznaczają te dziwne wiadomości? Kto jest ich nadawcą? Czy Laura ma podstawy by bać się o swoje życie?
“Traktuj przeszkody jako okazje. Niechaj będą dla Ciebie źródłem inspiracji” - dedykację tej treści Laura Ruta złożyła jakiś czas temu Joannie Serneckiej, która to na kartach powieści przeistacza się z fanki w prześladowczynię. Pracownica sklepu meblowego, marząca o wydaniu własnej powieści, skrupulatnie obserwuje branżę i czeka na swoje pięć minut. Śledzi inne pisarki w mediach społecznościowych, obserwuje poczynania promotorów czytelnictwa, nawiązuje relacje z agentami i potencjalnymi wydawcami. Sernecka jest przekonana, że napisała niemal identyczną książkę, co wydana powieść Laury Ruty i na tej podstawie buduje swoją pewność, że literacka kariera jej się po prostu należy. Problem w tym, że pewnego dnia sama przed sobą przyznaje, że pragnie życia Laury Ruty bardziej od własnego i nie potrafi nad tym zapanować.
Kiedy Laura Ruta znika podejrzenia padają na osoby z jej najbliższego otoczenia, jednakże najbardziej interesującą hipotezą jest ta mówiąca o sfingowaniu całego wydarzenia. Czy pisarka pokusiła się o brawurowy performance i upozorowała własne zaginięcie?
Magda Stachula napisała jeden z najlepszych thrillerów ostatnich lat, który w Jej osobistym dorobku śmiało konkuruje z docenioną przez wszystkich krytyków “Idealną”. Powieść jest brawurowa, ma doskonałe tempo akcji, świetną strukturę i bohaterów, którzy porywają nas do świata swoich myśli, motywacji i działań - chwilami przerażających. Fani literatury znajdą w “Pisarce” wiele smaczków, ukrytych pomiędzy akapitami głównej fabuły. Kto bacznie obserwuje książkowy świat być może odnajdzie w niej kilku “znajomych”.
“Pisarka” daje do zrozumienia jakim ryzykiem jest obarczone tworzenie literackiej fikcji lub inspirowanie się prawdziwymi wydarzeniami. Zawód przez wielu uważany za idyllę zyskuje w powieści drastycznie inny obraz, któremu Stachula poświęciła ogrom własnych emocji, o czym wspominała w wielu wywiadach. Największe demony zamieszkują w nas samych, a Autorka poznaje nas bliżej z jednym z nich - niedopełnioną zemstą, wykreowaną przez umysł szaleńca.